W listopadowym numerze Orzecznictwa Sądów Polskich (poz. 104/2015) opublikowany został wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20.03.2015 r. (II CSK 352/14), który dotyczy znanego z wielu jurysdykcji problemu tzw. patologicznych klauzul arbitrażowych. Tym szerokim mianem określa się w świecie angielskojęzycznym klauzule arbitrażowe budzące wątpliwości co do praktycznej możliwości lub sposobu ich zastosowania (np. klauzule błędnie przytaczające nazwę wskazywanego regulaminu instytucjonalnego, czy powierzające administrowanie sprawą innej instytucji niż wydająca wybrany regulamin arbitrażowy).
Wszystkie przypadki tego rodzaju niekonwencjonalnych klauzul arbitrażowych mogą rodzić wiele trudnych pytań po powstaniu sporu. W skrajnych sytuacjach, szczególnie wobec nieprzemyślanego skopiowania starej klauzuli arbitrażowej z innej umowy gospodarczej, powstawać może wręcz pytanie o profesjonalizm obsługi prawnej, która na etapie transakcyjnym dopuściła do podpisania umowy zawierającej wątpliwej treści klauzulę. Niezależnie jednak od tego czy do klauzuli arbitrażowej wkradła się tylko omyłkowa nieścisłość spowodowana pośpiechem, czy też może za niestandardowym rozwiązaniem kryły się określone motywacje, dochodzi do problematycznej sytuacji po rozpoczęciu sporu. Tak kancelarie obsługujące spór, jak też poszczególni arbitrzy i pracownicy stałego sądu polubownego, nieoczekiwanie zmuszeni bowiem zostają do poszukania takiej wykładni klauzuli arbitrażowej, która pozwoli wcielić ją w życie. Nie trzeba dodawać, że dokonanie takiej wykładni może nie być łatwe, gdy uwzględnić ograniczenia istniejące w danym reżimie arbitrażu instytucjonalnego (np. strony zniosły w klauzuli prerogatywy instytucji administrującej arbitrażem według danego regulaminu, bez których jego zastosowanie jest utrudnione).
Wspomniany wyrok SN dotyczy uzgodnienia w klauzuli dwuinstancyjnego postępowania arbitrażowego, którego możliwości przeprowadzenia nie przewidywał wybrany regulamin instytucjonalny jednego z polskich sądów polubownych. Wynegocjowana klauzula arbitrażowa była więc niespójna z regulaminem arbitrażowym i tym samym, już od momentu jej umieszczenia w umowie głównej, zagrażała „gładkiemu” przeprowadzeniu ewentualnego postępowania arbitrażowego. Trudno o uzasadnienie dla jej zawarcia, ponieważ tradycyjną cechą arbitrażu była zawsze jednoinstancyjność. Wobec wątpliwości co do sposobu wcielenia w życie dwuinstancyjnej klauzuli arbitrażowej, przeprowadzono tylko jednoinstancyjne postępowanie arbitrażowe, co zostało jednak zakwestionowane na etapie postarbitrażowym. Rozpatrując skargę kasacyjną SN stanął na stanowisku, że stały sąd polubowny powinien albo odmówić przyjęcia sprawy do rozpoznania – co spowodowałoby utratę mocy nietypowej klauzuli arbitrażowej – albo dopuścić zaaranżowanie drugoinstancyjnego postępowania arbitrażowego. Uznano, że brak w regulaminie instytucjonalnym przepisów o postępowaniu drugoinstancyjnym nie przekreślał możliwości jego przeprowadzenia zgodnie z postanowieniami części V Kodeksu postępowania cywilnego (przepisy kodeksowe o sądzie polubownym).
Jaki morał płynie z tej sprawy i wyroku SN?
Nawet jeśli strony uzgodniły klauzulę arbitrażową bez podjęcia głębszej refleksji nad jej funkcjonalnością – klauzulę, której sanowanie jest trudne do pogodzenia z regulaminem instytucjonalnym – to w świetle wyroku SN wola stron powinna być w ostatecznym rozrachunku uszanowana. Strony jakiejkolwiek umowy nie powinny przy tym dobrowolnie prosić się o kłopoty zawierając w niej niestandardową klauzulę arbitrażową. Konieczność prowadzenia sporu przed sądami powszechnymi i SN na tle wykonalności klauzuli arbitrażowej zdaje się przecież w dużej mierze wypaczać jej sens. Komplikowanie klauzuli arbitrażowej przez wprowadzanie do niej nowatorskich rozwiązań mija się więc z celem wyboru arbitrażu, jakim jest sprawne rozstrzygnięcie sporu.
Reasumując, zamiast po powstaniu sporu gospodarczego głowić się nad optymalną wykładnią klauzuli patologicznej, która zdoła podtrzymać wolę stron, w większości przypadków lepiej na etapie negocjacji umowy zdecydować się na modelowy zapis na sąd polubowny, który pobrany zostanie z oficjalnej strony internetowej preferowanej instytucji arbitrażowej. Wszelkie modyfikacje modelowych klauzul arbitrażowych wymagają z kolei odpowiedniej refleksji pod kątem ich efektywności.
Co do zasady, im prościej, tym lepiej.
Więcej na temat problematyki klauzul patologicznych można dowiedzieć się z glosy autora wpisu opublikowanej w Orzecznictwie Sądów Polskich, nr 11 z 2015 r., która dostępna jest w Serwisie Informacji Prawnej – LEX.
Doktor nauk prawnych planujący wydać wkrótce w formie monografii rozprawę doktorską pt. „Postępowanie dowodowe przed sądem polubownym w międzynarodowym arbitrażu”.
Absolwent studiów LL.M. na New York University (specjalizacja Global Business Law) i National University of Singapore (specjalizacja International & Comparative Law). Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego (summa cum laude) oraz Szkołę Prawa Amerykańskiego na Uniwersytecie Warszawskim. Studiował również na University of Florida Levin College of Law w USA oraz University of Sheffield w Anglii.
Zainteresowany przede wszystkim arbitrażem handlowym i inwestycyjnym oraz spokrewnioną z nimi problematyką materialnoprawną z dziedziny międzynarodowego prawa handlowego i inwestycyjnego. Posiada doświadczenie w arbitrażu handlowym i inwestycyjnym zdobyte w międzynarodowej grupie arbitrażowej jednej z renomowanych kancelarii prawniczych. Odbył także staż w niemieckim butiku arbitrażowym z listy GAR 100 / Legal 500.