Mój debiut w korporacyjnie.pl chciałbym poświęcić zagadnieniu prawnemu, które na pierwszy rzut oka wydawać się może luźno związane z tematyką portalu. Jest to jednak zagadnienie zarówno związane z funkcjonowaniem rynku wewnętrznego Unii Europejskiej, jak i doniosłe dla rynku usług prawniczych w Polsce i wykonywania zawodów adwokatów lub radców prawnych. W tej miniglosie chciałbym skomentować jeden ze „świeżych” wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – wyrok z dnia 19 grudnia 2012 r. w sprawie o sygn. C-325/11 Alder, w którym Trybunał w Luksemburgu orzekł, że:
„Artykuł 1 ust. 1 rozporządzenia (WE) nr 1393/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 13 listopada 2007 r. dotyczącego doręczania w państwach członkowskich dokumentów sądowych i pozasądowych w sprawach cywilnych i handlowych (‘doręczanie dokumentów’) oraz uchylającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1348/2000 należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on uregulowaniu państwa członkowskiego, takiemu jak będące przedmiotem postepowania głównego, które przewiduje, że dokumenty sądowe przeznaczone dla strony, której miejsce zamieszkania lub zwykłego pobytu znajduje się w innym państwie członkowskim, są złożone do akt postępowania ze skutkiem doręczenia, gdy strona ta nie ustanowiła pełnomocnika do doręczeń zamieszkałego w owym państwie członkowskim, gdzie toczy się postępowanie sądowe.”
W praktyce wyrok ten powinien stanowić podstawę uznania art. 11355 kpc za niezgodny z prawem Unii Europejskiej.
Komentowany wyrok wydany został w procedurze prejudycjalnej wszczętej z wniosku Sądu Rejonowego w Koszalinie w postępowaniu ze skargi Krystyny i Ewalda małżonków Alder o wznowienie postępowania przeciwko Sabinie i Czesławowi małżonkom Orłowskim. Przedmiot pytania prejudycjalnego dotyczył wykładni art. 1 ust. 1 Rozporządzenia (WE) 1393/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 13 listopada 2007 r. dotyczącego doręczania w państwach członkowskich dokumentów sądowych i pozasądowych w sprawach cywilnych i handlowych oraz uchylającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1348/2000 (Dz.Urz. L 324, s. 79). Niezależnie od tego wzorca kontroli, przedmiotem wykładni objętej pytaniem prejudycjalnym był również art. 18 TFUE, będący podstawą generalnego zakazu dyskryminacji ze względu na przynależność państwową.
Stan faktyczny sprawy przedstawiał dość typową sytuację z elementem zagranicznym. Państwo Alder, zamieszkali na stałe w Niemczech, wystąpili do Sądu Rejonowego w Koszalinie z powództwem o zapłatę przeciwko państwu Orłowskim. Sąd Rejonowy w Koszalinie pouczył powodów, że powinni w ciągu miesiąca wskazać temu sądowi pełnomocnika do doręczeń w Polsce (art. 11355 § 1 kpc). Sąd pouczył również powodów o rygorze domniemania doręczenia wynikającego z § 2 wspomnianego przepisu. Powodowie nie zadośćuczynili zobowiązaniu sądu i w rezultacie zawiadomienie o terminie rozprawy oraz odpis odpowiedzi na pozew został złożony do akt sądowych. W konsekwencji państwo Alder nie stawili się na termin rozprawy, na której sąd przeprowadził dowody zawnioskowane przez pozwanych. Okazało się również, że była to jedyna rozprawa w postępowaniu, ponieważ na tym samym terminie sąd zamknął rozprawę oraz wydał wyrok oddalający powództwo. Jakby tych konsekwencji było mało, wyrok nie został zaskarżony w terminie i uprawomocnił się.
W dniu 29 października 2009 r. powodowie wnieśli do Sądu Rejonowego w Koszalinie skargę o wznowienie postępowania, domagając się uchylenia wyroku i ponownego rozpoznania sprawy. W skardze podniesiono oczywiście zarzut pozbawienia powodów możliwości działania w procesie na skutek zastosowania domniemania fikcyjnego doręczenia, przewidzianego we wspomnianym już art. 11355 § 2 kpc.
Skarga o wznowienie postępowania została w pierwszej instancji oddalona, ale w wyniku zaskarżenia została przekazana przez Sąd Okręgowy w Koszalinie sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Sąd Rejonowy w Koszalinie nie podzielił jednak zdania sądu II instancji o niezgodności omawianego artykułu z przepisami rozporządzenia nr 1393/2007. Przede wszystkim sąd I instancji uznał, że rozporządzenie w ogóle nie podlegało stosowaniu w rozpatrywanej sprawie, ponieważ ma ono zastosowanie jedynie do doręczeń dokumentów sądowych, w których dokument sądowy ma zostać doręczony w innym państwie członkowskim według krajowych norm postępowania. Tymczasem w sprawie Alder dokument sądowy (w rozumieniu przepisów rozporządzenia) doręczany był w tym samym państwie członkowskim, w którym toczyło się postępowanie. Sąd I instancji stwierdził również, że nie dostrzega bezpośredniej dyskryminacji powodów z uwagi na ich przynależność państwową. Gdyby natomiast można było upatrywać w zastosowaniu przepisów kpc dyskryminacji pośredniej, to byłaby ona – zdaniem sądu koszalińskiego – usprawiedliwiona wymogami zapewnienia sprawnego przebiegu postępowania cywilnego, zwłaszcza przy uwzględnieniu trudności i kosztów związanych z doręczaniem dokumentów sądowych za granicą. Warto zauważyć, że na cele domniemania zawartego w art. 11355 § 2 kpc (i jego poprzednika – art. 1135 kpc) zwracał już uwagę Sąd Najwyższy, chociażby w wyroku z dnia 17 kwietnia 1987 r. o sygn. III CRN 69/87.
W tym stanie sprawy Sąd Rejonowy w Koszalinie zadał pytanie prejudycjalne, które zmierzało do ustalenia, czy art. 1 ust. 1 rozporządzenia nr 1393/2007 oraz art. 18 TFUE sprzeciwiają się takim przepisom państwa członkowskiego, jak przepis kpc przewidujący fikcję doręczenia.
Między prawem do rzetelnego procesu sądowego a sprawnością postępowania
Podstawowym problemem, z którym związana jest odpowiedź na tak sformułowane pytanie prejudycjalne, jest zakres zastosowania rozporządzenia nr 1393/2007. Z przepisów rozporządzenia (w tym z jego preambuły) wynika bowiem literalnie, że nie ma ono zastosowania w dwóch sytuacjach: gdy miejsce zamieszkania lub stałego pobytu strony nie jest znane oraz gdy strona zamieszkała (lub mająca siedzibę) w innym państwie członkowskim wyznaczyła pełnomocnika do doręczeń w państwie członkowskim, w którym postępowanie się toczy. Widać tu podobieństwo do argumentacji zastosowanej przez polski Sąd Najwyższy we wspomnianej sprawie o sygn. III CRN 69/87, którą sparafrazować można w ten sposób, że jeśli już strona mająca siedzibę za granicą wskazała pełnomocnika do doręczeń w Polsce, to pozostawienie pisma sądowego w aktach postępowania ze skutkiem doręczenia stanowi pozbawienie strony możności działania. Tego rodzaju uchybienie stanowi z kolei przesłankę wznowienia postępowania zgodnie z art. 401 pkt. 2 kpc.
Pytanie, które się przy tym narzuca dotyczy oczywiście dopuszczalności żądania od strony zamieszkałej (lub mającej siedzibę) za granicą, aby ustanowiła ona w państwie forum pełnomocnika do doręczeń. Zagadnienie to jest niewątpliwie istotne z perspektywy zgodności art. 11355 § 1 kpc z zasadą niedyskryminacji ze względu na przynależność państwową. Niekiedy znalezienie osoby w kraju postępowania, które mogłaby podjąć się roli pełnomocnika do doręczeń, niekoniecznie adwokata czy radcy prawnego, może być związane ze znacznymi trudnościami lub kosztami. Nota bene wydaje się, że w praktyce problem zastosowania domniemania przewidzianego w art. 11355 § 2 kpc dotyczyć będzie sytuacji, w której postępowanie w państwie członkowskim wszczynać będzie osoba zamieszkała w innym państwie, ale pochodząca z państwa forum, znająca jej system prawny, zdolna do samodzielnego sporządzenia pism procesowych. W przeciwnym razie trudno wyobrazić sobie, by osoba taka wszczynała postępowanie w innym państwie członkowskim bez pomocy miejscowego profesjonalnego pełnomocnika, którego ustanowienie w sprawie wypełnia zarazem warunki ustanowienia w państwie forum pełnomocnika do doręczeń. Podobnie i osoby prawne, zwłaszcza spółki z grup kapitałowych kontrolowanych przez podmioty zagraniczne, zazwyczaj nie zetkną się z omawianym problemem, ponieważ w tzw. obrocie profesjonalnym, w szczególności w sporach między przedsiębiorcami, praktyką jest powierzanie prowadzenia spraw profesjonalnym pełnomocnikom mającym siedzibę zawodową w Polsce. Nie oznacza to jednak, że omawiany problem nigdy nie będzie dotyczył osób prawnych. Abstrahując bowiem od sprawy Alder, trzeba pamiętać, że art. 11355 kpc dotyczy wszystkich stron postępowania – zarówno powodów, jak i pozwanych, co oznacza przeniesienie ciężaru znalezienia i ustanowienia pełnomocnika do doręczeń w Polsce także na osoby pozwane, w tym również np. na pozwanych członków organów spółek kapitałowych mających siedzibę w Polsce.
Odpowiadając na pytanie prejudycjalne Trybunał Sprawiedliwości przypomniał, że rozporządzenie nr 1393/2007 zostało przyjęte na podstawie art. 61 lit. c TWE (obecnie art. 81 ust. 2 TFUE), a więc w ramach mechanizmu doręczania wewnątrzwspólnotowego, służącego zapewnieniu prawidłowego funkcjonowania rynku wewnętrznego. Biorąc ten cel pod uwagę, Trybunał przyjął, że przekazywanie dokumentów sądowych między państwami członkowskimi odbywa się generalnie między tzw. jednostkami przekazującymi a jednostkami przyjmującymi, względnie drogą konsularną lub dyplomatyczną, za pośrednictwem poczty albo – tym razem tylko na żądanie zainteresowanej osoby – bezpośrednio przez pracowników ministerialnych, urzędników lub „inne odpowiednie osoby państwa przyjmującego”. Zdaniem Trybunału katalog środków doręczania pism sądowych, przewidziany w rozporządzeniu, ma charakter zamknięty i sprzeciwia się on instytucji fikcyjnego doręczenia.
Warto zwrócić uwagę na argumenty, na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości uznał cele gwarantowane w motywie 2 preambuły rozporządzenia nr 1393/2007, a przywoływane również przez rząd polski, tzw. wymogi usprawnienia i przyspieszenia postępowania sądowego, za niewystarczające dla usprawiedliwienia osłabienia prawa do obrony, będącego pochodną prawa do rzetelnego procesu sądowego (art. 47 akapit drugi Karty Praw Podstawowych oraz art. 6 ust. 1 europejskiej Konwencji o ochronie człowieka i podstawowych wolności). Trybunał podzielił w tym zakresie stanowisko rzecznika generalnego Yves’a Bota, w którego opinii samo rozporządzenie przewiduje już normy usuwające kolizje między obiema przytoczonymi wartościami. Clou sprawy polega w istocie na tym, że unijne mechanizmy doręczenia, mające za cel przyspieszenie postępowania, przewidują jako zasadę konieczność zapewnienia faktycznego doręczenia pism procesowych i innych dokumentów sądowych. Temu celowi służą chociażby przepisy gwarantujące otrzymanie pisma sądowego w języku zrozumiałym dla adresata, czy art. 19 ust. 1 rozporządzenia, który przewiduje konieczność zawieszenia postępowania sądowego dopóki pozwany nie stawia się przed sądem i dopóty nie zostanie wykazane, że pismo inicjujące postępowanie zostało mu w odpowiednim czasie i faktycznie doręczone.
Trybunał uznał zatem de facto za sprzeczny z prawem unijnym nie tylko skutek rygoru fikcyjnego doręczenia, ale w istocie już sam obowiązek nakładany na stronę mającą siedzibę w innym państwie członkowskim, aby ustanowiła ona w państwie forum pełnomocnika do doręczeń. W praktyce oznacza to zakwestionowanie zgodności art. 11355 kpc z prawem Unii Europejskiej.
Co dalej z fikcją doręczenia?
Wyrok w sprawie Alder nie doczekał się jeszcze poważnych komentarzy glosatorów. Tymczasem może on budzić pewne kontrowersje. Na pewno warto postawić dwa pytania: po pierwsze o kwestię dopuszczalności ewentualnego zróżnicowania sytuacji prawnej powodów i pozwanych (w sprawach rozpoznawanych w trybie procesowym). Wątpliwości może budzić to, czy z zasady actor sequitur forum rei, uznawanej zwłaszcza w rozporządzeniu dotyczącym jurysdykcji i uznawania orzeczeń w sprawach cywilnych i handlowych, nie powinno wynikać konsekwentne uprawnienie państwa członkowskiego do wymagania – w interesie pozwanego – by obrót pism sądowych był zoptymalizowany i ograniczający do minimum bariery techniczne związane z transgranicznym doręczaniem pism sądowych. Po drugie, nasuwa się pytanie o to, czy wykładnia dokonana przez Trybunał Sprawiedliwości nie odbiegła zbyt daleko od literalnej treści rozporządzenia nr 1393/2007, zwłaszcza motywu 8 jego preambuły i czy ewentualnie usunięcie niezgodności art. 11355 kpc z prawem Unii Europejskiej mogłoby nastąpić poprzez uchylenie § 2 tego artykułu lub wprowadzenie obowiązku pouczenia strony mającej siedzibę za granicą o uprawnieniu, a nie nakazie, ustanowienia w Polsce pełnomocnika do doręczeń.
Z całą pewnością warto przyjrzeć się dalszym losom art. 11355 kpc – od wyroku w sprawie Alder przepis ten powinien być traktowany jako niezgodny z prawem Unii Europejskiej.
popraw nr artykułu