Jakiś czas temu zastanawiałem się, jak kryzys może wpłynąć na rynek venture capital w Polsce i na świecie.
To, co mniej więcej przewidywałem i co widzę też teraz w kontekście możliwego kryzysu, wywołanego przez #Coronavirus, to m.in.:
– cięcie kosztów startupów będzie koniecznie.
– Może się okazać, że konieczność cięcia kosztów będzie mocną strona polskich startupów i naszą przewagą konkurencyjną (życie w Warszawie jest tańsze niż w Londynie, a lokalne startupy żyły dotychczas skromniej);
– zabezpieczenie finansowania będzie trudniejsze i dłuższe (fundusze VC będą inwestować bardziej selektywnie, wolniej i bardziej negocjując wyceny);
– Ponieważ na rynkach „londyńskich”, czy w Dolinie Krzemowej zrobi się taniej – to może być trudniej przyciągnąć zagranicznych inwestorów nad Wisłę;
Cztery nowe przemyślenia:
– Liczyłem na to, że „dziurę” uda się zapełnić dzięki funduszom CVC. Nie spodziewałem się, że zrobią się ostrożne tak szybko.
– Pozytywne jest natomiast, że PFR obiecuje, że oni będą wciąż inwestować;
– nadchodzi Azja. Tam problem z wirusem jest już mniejszy, więc tamtejsi inwestorzy mogą chcieć wykorzystać to, że uwaga ich konkurentów z USA i Europy skupia się obecnie na epidemii i jej skutkach dla ich spółek portfelowych. I w ten sposób zdyskontować coraz bardziej atrakcyjne wyceny;
– ciekawą alternatywą dla VC equity może być venture debt. Przy czym – należy szukać profesjonalnych pożyczkodawców. Oferujących elastyczne warunki, które nie zablokują przyszłych rund. Na rynku są tez tacy, którzy oczekują zabezpieczenia na poziomie niemal bankowym, a to nie rokuje dobrze na przyszłość.
****
Na koniec jeszcze pozytywna informacja z dzisiejszego Axios Pro Rata.
Z perspektywy LP, VC i startupów, jest jedna istotna różnica pomiędzy kryzysem, który (prawdopodobnie) nas czeka a kryzysem dotcomów. W 2001 wyceny spółek technologicznych mogły być kwestionowane, ponieważ nie było pewne, czy e-gospodarka nie okaże się złudzeniem. Dziś, nikt już nie może mieć wątpliwości, że Internet nie jest mirażem. W sumie, to zwłaszcza dziś – kiedy nasze życie „migrowało” z ulic miast do Internetu.
Jeśli chcecie zweryfikować moje przewidywania sprzed niemal roku, zapraszam do lektury wpisu na korporacyjnie.pl : https://korporacyjnie.pl/kryzys-i-vc/