Dzień dobry,
Jako że stykałem się z tym tematem w praktyce, z dużym zainteresowaniem przeczytałem tekst Katarzyny Reszczyk pt. „Współuprawnienie do udziałów i akcji w spółce kapitałowej – refleksje na tle art. 183[1] k.s.h. oraz 332[1] k.s.h.”[1]. Po jego lekturze miałem kilka wątpliwości. Stąd dzisiejszy wpis, który jest niekiedy adresowany bezpośrednio do Autorki, a wydał mi się zbyt długi, jak na komentarz.
Po pierwsze, nie jest dla mnie jasne rozumowanie w 1 akapicie pod nagłówkiem „Regulacje prawne nabywania (…)”. Mianowicie, nie widzę związku między tym, że „wyjątek [od zasady wspólności ustawowej] stanowią środki, które z mocy ustawy wchodzą do majątku osobistego małżonków”, katalogiem przedmiotów majątkowych, które należą do dwóch kategorii majątków (tzn. osobistego i wspólnego), a sięgnięciem do KSH.
Wydaje mi się, że w tym względzie KRiO jest jasny. Zasada jest taka, że wszystko to, co jest nabyte po zawarciu małżeństwa, wchodzi do majątku wspólnego. Co więcej, dywidenda z akcji należących do majątku osobistego lub dochód z ich sprzedaży również wchodzi do majątku wspólnego (art. 31 § 2 pkt 2).
Katalog aktywów tworzących majątek wspólny jest otwarty, zaś stanowiących majątek osobisty –zamknięty (numerus clausus). Uwagę zwraca zwłaszcza art. 33 pkt 10 – do majątku osobistego każdego z małżonków należą przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej (surogacja).
W rezultacie, nabycie akcji lub udziałów przez małżonka pozostającego we wspólności majątkowej powoduje, że wchodzą one do majątku wspólnego, chyba że nabyto je „w zamian za składniki majątku osobistego”[2]. Od strony korporacyjnej, status wspólnika nabywa tylko ten małżonek, który jest stroną czynności prawnej. Potwierdził to w późniejszych orzeczeniach SN.
Konsekwentnie, jak trafnie pisze Autorka, nie ma wątpliwości, że jeżeli oboje małżonkowie są stroną czynności prawnej prowadzącej do nabycia udziałów lub akcji, wówczas wspólnie nabywają je do majątku wspólnego, chyba że nabywają je za środki pochodzące z majątków osobistych[3]. W takiej sytuacji, zgodnie z KSH wykonują swoje uprawnienia w spółce przez wspólnego przedstawiciela (art. 184 § 1 KSH). To jest zrozumiałe, choć moim zdaniem nie taka powinna być zasada. Powinna ona mieć zastosowanie dopiero wówczas, gdy się spółka z małżonkami „skomunikować” nie może. W każdym razie, od strony prawa korporacyjnego nie mam wątpliwości, że w takiej sytuacji każde z małżonków jest wspólnikiem spółki.
Cel przepisów art. 183[1] oraz 332[1] KSH wydaje mi się jasny. Udział w sp. z o.o. czy akcja imienna w S.A., bez względu na element kapitałowy , są powiązane z konkretną osobą, która może być małżonkiem pozostającym we wspólności majątkowej. Jeżeli Franek, Janek i Staszek robią ze mną wspólnie interesy, nie oznacza to, że w przypadku mojej śmierci będą chcieli robić interesy z moją żoną. Stąd, przepisy te pozwalają na kontrolę takiej sytuacji, a przynajmniej w wypadku S.A., o czym poniżej.
W konsekwencji, nie widzę podstaw do tego, aby wykładać art. 183[1] KSH w ten sposób, że pozwala on „na ograniczenie bądź wyłączenie w umowie spółki możliwości wstąpienia małżonka wspólnika do spółki, gdy obydwoje małżonkowie uzyskali już statut wspólnika (tzn. obydwoje małżonkowie byli stroną czynności nabycia bądź objęcia udziałów)”. Innymi słowy, art. 183[1] dotyczy wyłącznie takiego współmałżonka wspólnika, który sam nie jest wspólnikiem. Wydaje mi się, że odmienna interpretacja jest bezsensowna – faktycznie funkcjonowałaby jako norma ograniczająca przenoszenie praw z udziałów (akcji) i dyskryminująca takich „nowych” wspólników, którzy byli małżonkami „starych” wspólników. A może to jednak o to dokładnie chodzi?
W gruncie rzeczy mam pewne trudności z wyobrażeniem sobie, o jakie konkretnie sytuacje chodzi w tym przepisie (jaka brzmi jego hipoteza). Mogłoby się wydawać, że dyskusja ta przeniesiona na sferę konkretów dotyczy wyłącznie jednej kwestii: dziedziczenia.
Sęk w tym, że kwestie dziedziczenia reguluje art. 183 KSH, toteż należy uznać, że art. 183[1] dotyczy czynności prawnych miedzy osobami żyjącymi (tzw. inter vivos). Ponieważ małżonkowie nie mogą dysponować udziałami w poszczególnych aktywach majątku wspólnego do czasu podziału majątku, małżonek A nie może podarować ani zbyć swojemu małżonkowi B ½ praw do udziałów (akcji) w spółce. Czyżby więc chodziło przede wszystkim właśnie o podział majątku związany z zakończeniem małżeństwa?
Przechodząc do art. 332[1] KSH. To jest jakaś pokraka językowa. Mimo tego, że przepisy wprowadzono tą samą nowelizacją, a więc musiało (?) chodzić o to samo, napisano je inaczej. Piszesz, że interpretacja 183[1] i 332[1] powinna być podobna – zgoda, ale czy brzmienie przepisu daje do tego podstawę? Mówiąc otwarcie, nie mam pojęcia, jaki jest sens art. 332[1] w świetle art. 333 § 2 KSH. Widać gołym okiem zbieżność tych przepisów z przepisami dla sp. z o.o., ale literalnie art. 332[1] KSH, moim zdaniem, sensu nie ma. Bo jakich sytuacji niby to opcjonalne postanowienie statutu S.A. może dotyczyć?
- Sytuacji nr 1: Małżonek A pozostający we wspólności ustawowej nabywa akcje imienne. Wchodzą one do majątku wspólnego. A jest wpisany w księdze akcyjnej. Przypomnijmy, zgodnie z art. 343 § 1 wobec spółki uważa się za akcjonariusza tylko tę osobę, która jest wpisana do księgi akcyjnej. Nie ulega wątpliwości, że akcjonariuszem jest A bez względu na status majątkowy akcji, więc ewentualne postanowienie statutu wprowadzone w oparciu o art. 332[1] KSH nie będzie mieć zastosowania.
- Sytuacja nr 2: oboje małżonkowie nabywają za środki z majątku wspólnego akcje. Postanowienie statutu wprowadzone w oparciu o art. 332[1] KSH również nie ma zastosowania, bowiem sytuację tę reguluje art. 333 § 2 KSH, czyli wykonywanie praw przez wspólnego przedstawiciela.
Jedyny w mojej ocenie scenariusz, kiedy takie postanowienie może zadziałać, to sytuacja śmierci akcjonariusza, którego akcje należą do wspólności majątkowej i są dziedziczone przez drugiego małżonka. W przypadku S.A., takie rozumowanie jest zasadne, bowiem nie znajdziemy w przepisach o S.A. odpowiednika art. 183 KSH (dot. dziedziczenia; por. jednak art. 337 KSH dot. ustanawia ograniczeń w rozporządzaniu akcjami).
W tym momencie sprawa mnie naprawdę zaintrygowała. Sięgnąłem do prac legislacyjnych. I tu od razu ciekawostka. W Druku nr 1666 z IV kadencji Sejmu, gdzie opublikowano projekt przygotowany przez Radę Ministrów, który był podstawą do przygotowania nowelizacji z 2003 r. nie ma projektu ani art. 183[1], ani art. 332[1] KSH. Nie ma to tym więc ani słowa w jego uzasadnieniu. Po pracach w Komisji dalej w projekcie tych przepisów brak. Coś zmieniono w Sejmie, ale szczegółów nie udało mi się ustalić. Konkretny trop jest dopiero w uchwale Senatu z 4 grudnia 2003 r. (Druk nr 2285), gdzie oba te przepisy się nagle pojawiają.
Uchwała ta znajduje się tu.
W uzasadnieniu jest kilka zdań dot. art. 183[1] oraz 332[1] KSH. Nic z nich nie rozumiem, chętnie więc dowiedziałbym się od kogoś, o co chodziło Senatowi RP.
W przypadki w legislacji nie wierzę. Państwa wyobraźni pozostawiam resztę tej historii.
Wracając do głównego wątku, jak twoim zdaniem powinny zostać doprecyzowane te przepisy?
[1] Art. 1831. Umowa spółki może ograniczyć lub wyłączyć wstąpienie do spółki współmałżonka wspólnika w przypadku, gdy udział lub udziały są objęte wspólnością majątkową małżeńską.
Art. 3321. Statut spółki może zawierać postanowienie, iż w przypadku, gdy akcje imienne są objęte wspólnością majątkową małżeńską akcjonariuszem może być tylko jeden ze współmałżonków.
[2] Dla porządku przypomnę, że objęcie jest formą nabycia.
[3] W tym ostatni przypadku mamy tak naprawdę do czynienia z dwoma niezależnymi od siebie czynnościami prawnymi, które mogą, rzecz jasna, być objęte jednym dokumentem.
Dr Bartosz Karolczyk, LL.M. Współzałożyciel ssyp.kylos.pl/korpo. Absolwent oraz stypendysta polskich, jak również amerykańskich wydziałów prawa. Entuzjasta komparatystyki prawniczej w obszarze procesu cywilnego. Praktykuje w Warszawie w dziale postępowań spornych kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. Regularnie udziela się naukowo oraz społecznie.
„Wydaje mi się, że w tym względzie KRiO jest jasny. Zasada jest taka, że wszystko to, co jest nabyte po zawarciu małżeństwa, wchodzi do majątku wspólnego. Co więcej, dywidenda z akcji należących do majątku osobistego lub dochód z ich sprzedaży również wchodzi do majątku wspólnego (art. 31 § 2 pkt 2).” – mam pytanie, co w przypadku, gdy udziały zostały mi przekazane w formie darowizny, przez moją matkę? Czy dywidenda oraz środki pieniężne z ewentualnego umorzenia lub zbycia udziałów, są majątkiem wspólnym?