do Corporate, Spory korporacyjne

Rzecz o spółce z o.o., a konkretnie o relacji między mandatem a kadencją członków zarządu. Będzie trochę teorii, ale będzie też co z tej teorii w praktyce wynika. A to żeby wytrwały czytelnik nie usnął zmęczony lekturą wpisu.

I. Czas więc zacząć i to od razu z wysokiego „C”, bo od norm prawnych. Normy te prezentuje nam art. 202 Kodeksu spółek handlowych. W mądrej księdze czytamy tak (art. 202):

„§ 1. Jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej, mandat członka zarządu wygasa z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu.

§ 2. W przypadku powołania członka zarządu na okres dłuższy niż rok, mandat członka zarządu wygasa z dniem odbycia zgromadzenia wspólników, zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu, chyba że umowa spółki stanowi inaczej.

§ 3. (…)Jeżeli umowa spółki przewiduje, że członków zarządu powołuje się na okres wspólnej kadencji, mandat członka zarządu powołanego przed upływem danej kadencji zarządu wygasa równocześnie z wygaśnięciem mandatów pozostałych członków zarządu, chyba że umowa spółki stanowi inaczej.

§ 4. Mandat członka zarządu wygasa również wskutek śmierci, rezygnacji albo odwołania ze składu zarządu.

§ 5. (…).”

Aby lepiej się czytało podjąłem próbę pogrubienia słów kluczowych w powołanym przepisie. Próba się nie powiodła. Najwyraźniej każde słowo jest ważne 😉

No dobrze, czym więc jest mandat, czym jest kadencja i jakie to wszystko ma w ogóle znaczenie?

Najprościej rzecz ujmując mandat to uprawnienie do wykonywania praw i pełnienia obowiązków członka zarządu.[1] Mandat to więc po prostu kompetencja do sprawowania funkcji członka zarządu.  Kadencja natomiast to okres na jaki taką kompetencję przyznano.

Sprawa wygląda pozornie prosto, gdy czas przysługiwania mandatu pokrywa się z kadencją, co, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać, powinno zawsze mieć miejsce.

Zgodnie z zacytowanym wyżej przepisem tak jednak nie jest. Mandat może być bowiem zarówno krótszy, jak i dłuższy od kadencji.

Sytuacja, w której mandat jest krótszy od kadencji jest stosunkowo prosta i nie wywołuje wielu kontrowersji. Chodzi po prostu o sytuacje, w której członek zarządu powołany na określoną kadencję (np. na dwa lata) nie dotrwał do jej końca piastując wskazaną funkcję. Może tak się wydarzyć z powodu jego odwołania, własnej rezygnacji z pełnionej funkcji, lub śmierci.

Nieco więcej zamieszania wywołują przypadki gdy mandat członka zarządu jest dłuższy niż kadencja. Mówią nam o tym ust. 1 i 2 zacytowanego przepisu, zgodnie z którymi mandat może wygasnąć z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy (ust. 1) lub ostatni (ust. 2) pełny rok pełnienia funkcji członka zarządu.

Stanie się tak gdy umowa spółki nie wprowadzi regulacji odmiennych od treści powołanego przepisu.

Dla przykładu – jeżeli zgodnie z umową spółki kadencja członków zarządu spółki wynosi jeden rok, rok obrotowy spółki pokrywa się z rokiem kalendarzowym, a Pan X został do zarządu powołany 3 lutego 2013 roku, to:

– kadencja Pana X jako członka zarządu trwa od 3 lutego 2013 do 3 lutego 2014 roku, natomiast jego mandat może[2] trwać znacznie dłużej, bo do dnia odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za rok 2014, czyli zazwyczaj do mniej więcej czerwca roku 2015.

Gdy kadencja jest wieloletnia dniem granicznym obowiązywania mandatu będzie dzień odbycia zgromadzenia wspólników za ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu.

Już na pierwszy rzut oka widać, że kontrowersyjnych tematów przy takim sposobie wygaśnięcia mandatu jest sporo. Można zapytać, co gdy zwyczajne zgromadzenie nie zatwierdzi sprawozdania finansowego? Kiedy wygaśnie mandat gdy zgromadzenie wspólników uchwali np. trzytygodniową przerwę w obradach, itp., itd.

 II. Ja jednak chciałem nawiązać do innego tematu, a mianowicie zastanowić się co dzieje się w sytuacji, gdy zgodnie z umową spółki (lub wyłącznie zgodnie z uchwałą wspólników przy milczeniu w tej kwestii umowy spółki) członek zarządu powołany został na czas nieokreślony (czy też nieoznaczony).

Problem ten od lat wywoływał kontrowersje. W praktyce kancelarii prawnych przeważało stanowisko, że postanowienie w umowie spółki, iż członków zarządu powołuje się na czas nieokreślony wystarczy, aby mandat członka zarządu nie wygasł przy okazji zatwierdzania sprawozdania finansowego za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia przez niego funkcji. Dla pewności dodawano zazwyczaj jednak, stwierdzenie iż art. 202 ust 1 Ksh nie znajduje zastosowania lub powoływano zasadę wskazaną w art. 202 ust. 2 Ksh (tj. wygaśnięcie kadencji po ostatnim pełnym roku obrotowym pełnienia funkcji).

W ostatnich latach w podobny sposób wypowiedział się również Sąd Najwyższy.

Otóż zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2010 r. (III CZP 23/10):

Jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej, mandat członka zarządu wygasa w terminie przewidzianym w art. 202 § 1 k.s.h. także wtedy, gdy według uchwały wspólników powołanie nastąpiło na czas nieokreślony.”

Z powołanego orzeczenia wynika, iż jeżeli członek zarządu zostanie powołany na czas nieokreślny uchwałą wspólników jego mandat nadal wygaśnie z dniem odbycia zgromadzenia za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu. Tyle możemy wyczytać z  tezy. Co ważne Sąd Najwyższy poczynił równie ważne uwagi w uzasadnieniu do wspomnianej uchwały. Jest to tym istotniejsze, że z niezrozumiałych przeze mnie powodów stwierdzenia wskazane w uzasadnieniu wskazanej uchwały bywają niekiedy pomijane przez co sens wskazanej uchwały bywa nieopacznie rozumiany.

Otóż w uzasadnieniu do wskazanego orzeczenia Sąd Najwyższy wyraźnie stwierdził, że zamieszczenie w umowie spółki postanowienia wskazującego, że powołanie członków zarządu następuje na czas nieokreślony jest równoznaczne z wyłączeniem stosowania reguły przewidzianej w art. 202 § 1 Ksh. W takim wypadku mandat członka zarządu wygaśnie wyłącznie w przypadku zaistnienia zdarzeń wskazanych w art. 202 § 4 Ksh (odwołanie, rezygnacja, śmierć).  Zgadzam się z tym poglądem.[3]

Podobnie, a być może jeszcze dalej (choć zdawkowość uzasadnienia orzeczenia utrudnia jego interpretację) poszedł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia z dnia 12 października 2011 (II CSK 29/11). W tezie wskazanego orzeczenia czytamy:

W razie powołania członka zarządu na czas nieoznaczony nie znajdują zastosowania przepisy art. 202 § 1-2 k.s.h., lecz § 4 tego przepisu, co oznacza, że członek zarządu powołany na czas nieoznaczony będzie pełnić swoją funkcję tak długo, dopóki nie spełni się którakolwiek z przesłanek wygaśnięcia mandatu w nim określona, w szczególności zaś, dopóki nie zostanie uchwałą wspólników odwołany.

 Nie do końca wiadomo czy zdaniem Sądu będzie tak również w wypadku gdy powołanie na czas oznaczony następuje również na podstawie samej uchwały wspólników (zakładając np. milczenie w tej kwestii umowy spółki), choć chyba tak należałoby przyjąć czytając tezę i uzasadnienie. Jeśli tak, to jest to dość odważny pogląd.

III. No dobrze, ale co to wszystko oznacza dla praktyki?

Najważniejszy wniosek jest taki, że kwestii mandatu i kadencji zarządu nie powinniśmy pomijać na etapie tworzenia umowy spółki. Jeżeli zapomnimy o tym w umowie spółki i po prostu powołamy określone osoby do zarządu ich kadencja wygaśnie z dniem odbycia sprawozdania finansowego za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia przez nich funkcji (swoją drogą na rynku istnieje zapewne mnóstwo spółek, które z uwagi na ten fakt formalnie od dawna nie posiadają zarządu). Pozostawienie określenia kadencji samej uchwale wspólników o powołaniu zarządu, pomimo tezy powołanego wyżej orzeczenia SN z 12 października 2011 roku polecałbym jednak unikać.

Innymi słowy, jeżeli nie chcemy co roku odnawiać kadencji zarządu i naszym celem jest powoływanie zarządu na czas nieokreślony taką zasadę powinniśmy wskazać w umowie spółki, najlepiej dodając, że postanowienia art. 202§1 Ksh nie znajdują zastosowania.

Pozdrawiam!

Autor jest radcą prawnym, prowadzi kancelarię prawną w Warszawie.


[1] Tak np. A. Kidyba, Komentarz aktualizowany do art. 202 Kodeksu spółek handlowych, LEX 2013.

[2] o ile oczywiście członek zarządu nie zostanie wcześniej odwołany, nie zrezygnuje, lub nie zostanie powołany na kolejną kadencję.

[3] Można jeszcze pomyśleć o art. 18 Ksh, ale to sprawy marginalne.

+ posts

Andrzej Tropaczyński jest radcą prawnym i założycielem kancelarii prawnej w Warszawie.

Do jego głównych obszarów specjalizacji należą: prawo spółek, transakcje fuzji i przejęć (M&A), prawo kontraktów handlowych i prawo autorskie.

Swoje doświadczenie zawodowe zdobywał przez 9 lat  współpracując z kancelarią prawną Linklaters (od 2007 roku jako radca prawny) w dziale prawa handlowego. W trakcie tej współpracy przeprowadził szereg transakcji M&A, procesów inwestycyjnych i restrukturyzacji korporacyjnych.

Dzięki blisko dwuletniej współpracy z grupą Viacom (lata 2010-2011)  dobrze poznał również wewnętrzne uwarunkowania podmiotu gospodarczego.

Od roku 2011 prowadzi własną kancelarię prawną.

Na ssyp.kylos.pl/korpo zajmuje się przede wszystkim tematyką prawa spółek i transakcji fuzji i przejęć.

Zobacz także
Showing 2 comments
  • Odpowiedz

    Witam 🙂

    największym problemem w spółkach jest to, że członkowie zarządu zwykle nie wiedzą, że mandat i kadencja to nie to samo i ustalając, kiedy wygasa ich prawo do prowadzenia spraw spółki i jej reprezentowania przyjmują po prostu dzień upływu kadencji.

    Zwraca Pan uwagę, że „Sytuacja, w której mandat jest krótszy od kadencji jest stosunkowo prosta i nie wywołuje wielu kontrowersji. Chodzi po prostu o sytuacje, w której członek zarządu powołany na określoną kadencję (np. na dwa lata) nie dotrwał do jej końca piastując wskazaną funkcję. Może tak się wydarzyć z powodu jego odwołania, własnej rezygnacji z pełnionej funkcji, lub śmierci”.

    Myślę, że trzeba wyraźnie podkreślać, że mandat może wygasnąć przed upływem kadencji nie tylko na skutek takich wyjątkowych wypadków, jak śmierć członka zarządu, jego odwołanie, czy złożenie rezygnacji, ale również wtedy, gdy zgromadzenie wspólników zatwierdzi sprawozdanie obrotowe za ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji, zanim upłynie czas kadencji. A więc jeśli kadencja mija 30 sierpnia, a sprawozdanie zostanie zatwierdzone 30 czerwca, członek zarządu nie ma już mandatu.

    Niestety rzadko przedsiębiorcy zwracają na to uwagę, a KRS coraz większą i zdarza się, że takim zapominalskim spółką odmawiaja wpisów lub przyjęcia sprawozdania (uznając, że osoby, które podpisały wniosek były nieumocowane).

    Popierając słuszność tematyki wpisu 🙂 przyłączam się wpisem z mojego Bloga Spółki z Górnej Półki – http://www.szgp.pl/2013/07/to-kiedy-w-koncu-wygasa-mandat-czlonka-zarzadu-spolki-z-o-o/

  • patrycja
    Odpowiedz

    Bardzo Panu Mecenasowi dziękuję za proste wyjaśnienie tej zawiłej dla mnie dotąd kwestii. Pozdrawiam 🙂

Dodaj swój komentarz

Ustawa o obligacjach. Komentarz
MAR. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie nadużyć na rynku. Komentarz
Prawo Pocztowe Komentarz
Postępowanie cywilne po nowelizacji. Komentarz dla pełnomocników procesowych i sędziów