do Antitrust, Newsy

Tuż przed Świętami Wielkanocnymi, Barclays zawarł w Londynie ugody w dwóch nagłośnionych przez media postępowaniach sądowych, związanych z roszczeniami opartymi na manipulacji LIBORem i EURIBORem.  Stroną we wciąż toczącym się postępowaniu sądowym o podobnym charakterze jest również Deutsche Bank, który jednak pozostawia decyzję Barclays bez komentarza.

W ciągu ostatnich kilku lat, wychodzące na światło dzienne manipulacje związane ze stopami referencyjnymi szokują zarówno opinię publiczną, jak i świat biznesu.  Pierwszymi odkrytymi nadużyciami, były te dotyczące LIBORu. 

Teraz już wiemy, że na przykład Barclays próbował, często na prośbę brokerów lub innych banków, manipulować LIBORem i EURIBORem już w 2005 roku.  Postępowanie brytyjskiego Urzędu Regulacji Rynków Finansowych wykazało, że pracownicy Barclays od Nowego Jorku, przez Londyn, po Tokyo złożyli w sumie ponad 257 „próśb manipulacyjnych”. W nadużycia związane z LIBORem zaangażowane są największe światowe banki i instytucje finansowe, włączając Tokyo-Mitsubishi UFJ (BTMU), Citigroup, Crédit Agricole, Crédit Suisse, HSBC, JPMorgan, Lloyds, Norinchuckin, Rabobank, Royal Bank of Canada (RBC), Royal Bank of Scotland (RBS), RP Martin, Société Générale, czy UBS. Rozpoczęte przez Komisję Europejską w 2011 roku postępowanie w związku z uczestnictwem w nielegalnych kartelach manipulujących wskaźnikami LIBOR i EURIBOR, zakończyło się w grudniu zeszłego roku nałożeniem grzywien o łącznej wartości 1,7 miliarda euro.  Największa kara została nałożona na Deutsche Bank, który do zapłacenia ma ponad 725 mln euro. 

Wydaje się jednak, że dochodzenia prowadzone przez Komisję i narodowe agencje odpowiedzialne za regulację rynków finansowych, to dopiero wierzchołek góry lodowej.  Tuż przed Świętami Wielkanocnymi, Barclays zawarł w Londynie ugodę w dwóch nagłośnionych przez media postępowaniach sądowych, związanych z roszczeniami opartymi na manipulacji LIBORem i EURIBORem. Stroną we wciąż toczącym się postępowaniu sądowym o podobnym charakterze jest również Deutsche Bank, który jednak pozostawia decyzję Barclays bez komentarza.

Na początku kwietnia, w przeddzień jednej z najbardziej oczekiwanych przez finansowy Londyn rozpraw sądowych, Barclays podał informację o osiągnięciu porozumienia z Guardian Care Homes (prywatne domy opieki w Anglii).  Postępowanie dotyczyło dwóch umów swap na stopę procentową.  Graiseley Properties (właściciel GCH), który poniósł znaczne straty, gdy spadły stopy bazowe, aby uniknąć odpowiedzialności, pozwał Barclays zarzucając mu nieuczciwą sprzedaż umów swap.  Pierwotnie, zarzuty Graiseley Properties oparte były na niezawinionym wprowadzeniu w błąd przez bank, jednak Sąd Apelacyjny w Londynie pozwolił inwestorowi rozszerzyć pozew o umyślne wprowadzenie w błąd, uzasadniając swoją decyzję wiedzą Barclays na temat manipulacji stopami referencyjnymi, do czego bank się przyznał, gdy cały skandal wyszedł na jaw.  Wielu przewidywało, iż w związku z tym postępowaniem, Barclays byłby zmuszony do publicznego ujawnienia ponad 200 tysięcy dokumentów związanych z manipulacją LIBORem i EURIBORem. W grę wchodziło również ujawnienie niewygodnych zeznań kluczowych byłych pracowników banku, w tym byłego prezesa Barcalys, Boba Diamonda.

Pomimo, iż szczegółowe postanowienia ugody nie zostały podane do publicznej wiadomości, prasa donosi, że Barclays zgodził się na restrukturyzację długu GCH, wynoszącego ponad 70 milionów funtów, a wynikającego z dwóch wspomnianych powyżej umów swap.  Takie rozwiązanie pozwoli GCH „utrzymać się na powierzchni” i spłacić swoje zobowiązania finansowe w dłuższym okresie.  Nieoficjalne źródła podają, że wartość ugody może przekraczać nawet 25 milionów funtów.

Cztery dni później, Barclays ogłosił, że zawarł kolejną ugodą związaną z roszczeniami opartymi na  manipulacjami LIOBRem i EURIBORem.  Tym razem, stroną postępowania była portugalska rodzinna firma budowlana – Domingos Da Silva Teixeira (DST).  Jak donosi Financial Times, spór DST z Barclays dotyczył 16 rzekomo nieuczciwych transakcji na instrumentach pochodnych, w tym swapów stopy procentowej, swapów na bazie cen surowców i swapów walutowych, których łączna wartość wynosiła ponad 11 milionów euro.  W toku postępowania, Barclays podkreślał, iż przyznaje się on do manipulacji stopami referencyjnymi, tylko w zakresie, w jakim jego nadużycia zostały opisane w porozumieniu z amerykańską i brytyjską agencją, odpowiedzialnymi za regulację rynków finansowych, z czerwca 2012 roku. Ponadto, bank nalegał, iż DST nie poniósł żadnych rzeczywistych strat wynikających ze wspomnianych nadużyć. 

Faktycznie, wielu ekspertów jest zgodnych, iż wyliczenie wysokości odszkodowania w związku z manipulacją LIBORem i EURIBORem może okazać się żmudnym, a może i nawet niemożliwym zadaniem. Główną przeszkodą dla jakiegokolwiek ilościowego określenia szkody, jest brak możliwości dokładnego odtworzenia, ile poszczególne stopy powinny były w rzeczywistości wynosić, w okresie, w którym nastąpiły nadużycia.  Niemniej, w wielu przypadkach, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż straty poniesione przez inwestorów korzystających z instrumentów finansowych powiązanych z LIBORem czy EURIBORem mogą być ogromne.

Tak jak w przypadku Guardian Care Homes, szczegółowe postanowienia ugody DST z Barclays nie zostały podane do publicznej wiadomości.  Z pewnością, nadchodzące miesiące przyniosą odpowiedź na pytanie, czy kwietniowe ugody podpisane przez bank są początkiem większej fali podobnych porozumień.  Obecnie, w Londynie, wciąż toczy się postępowanie sądowe między Deutsche Bank a indyjską spółką Unitech, której sąd również pozwolił w zeszłym roku rozszerzyć zarzuty nieuczciwej sprzedaży instrumentów finansowych, w obliczu przyznania się Deutsche Bank do manipulacji LIBORem i EURIBORem.  Wielu angielskich komentatorów ostatnich wydarzeń podkreśla, iż choć nie było jeszcze przypadku, w którym którykolwiek z banków przyznał się do nadużyć w przypadku konkretnych transakcji czy w relacjach z konkretnymi klientami, ugody zawarte w tym miesiącu przez Barclays mogą dodać odwagi innym inwestorom w pozywaniu samego Barclays lub innych instytucji finansowych.  Istnieje również duża szansa, że ze strachu przed konsekwencjami, jakie mogłoby przynieść publiczne ujawnienie wewnętrznych dokumentów potwierdzających nadużycia, trwających, jakby nie patrzeć, wiele, wiele lat, banki będą skłonne do negocjowania polubownych rozwiązań.

+ posts

Natalia Mikołajczyk jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz stypendystką zagranicznych wydziałów prawa (Carleton University w Kanadzie oraz Université de Strasbourg we Francji). Ponadto, w 2013 otrzymała tytuł LL.M. na prestiżowej uczelni amerykańskiej – University of California, Berkeley, którą ukończyła z podwójną specializacją z prawa międzynarodowego oraz prawa własności intelektualnej.

Obecnie, Natalia pracuje w londyńskim biurze kancelarii Constantine Cannon LLP, gdzie dzieli swój czas między zagadnienia europejskiego prawa konkurencji, a kwestie prawne związane z rynkiem kolekcjonerskim i obrotem dziełami sztuki. Przed przeprowadzką do Londynu, Natalia pracowała prawie dwa lata w renomowanej amerykańskiej kancelarii w Paryżu, gdzie zajmowała się arbitrażem międzynarodowym oraz arbitrażem inwestycyjnym. Do dnia dzisiejszego, Natalia kontynuuje pracę jako asystentka trybunałów arbitrażowych w postępowaniach przed ICC i ICSID.

Zobacz także

Dodaj swój komentarz

Ustawa o obligacjach. Komentarz
MAR. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie nadużyć na rynku. Komentarz
Prawo Pocztowe Komentarz
Postępowanie cywilne po nowelizacji. Komentarz dla pełnomocników procesowych i sędziów