Kiedy w Północnych Niemczech silne podmuchy wiatru wprowadzają w ruch wirniki siłowni wiatrowych, sąsiednie systemy energetyczne muszą radzić sobie z nieplanowanymi, fizycznymi przepływami niezamówionej mocy. Operatorzy systemów elektroenergetycznych najbardziej narażonych na konsekwencje nieplanowanych przepływów mocy opracowali dogłębne studium dotyczące problemów związanych z definiowaniem obszarów rynkowych na potrzeby stosowania przepisów dotyczących transgranicznego zarządzania ograniczeniami i alokacji zdolności przesyłowych. Autorzy opracowania oparli się przede wszystkim na projektowanym Kodeksie dot. Alokacji Zdolności Przesyłowych i Zarządzania Ograniczeniami. W odpowiednim zredagowaniu tego nowego źródła prawa zainteresowane podmioty dopatrują się szansy na zmianę niezadowalającego stanu rzeczy.
Celem artykułu jest odpowiedź na pytanie, czy wejście w życie Kodeksu w zaproponowanym kształcie może spowodować podział obszaru austriacko – niemieckiego oraz czy do podobnego podziału Unia lub państwa członkowskie można byłoby doprowadzić już dziś, bez potrzeby oczekiwania na zakończenie procedury komitologii.
Konsekwencje braku podziału obszaru niemiecko – austriackiego na obszary narodowe
Niemcy i Austria są z systemowego punktu widzenia częścią jednego obszaru przesyłowego. Pomiędzy tymi państwami nie występują naturalne “granice”, które zwykle rozdzielają krajowe systemy elektroenergetyczne. Konsekwencją jest brak rozdzielonego zarządzania ograniczeniami w przesyle czy organizowania przetargów na zdolności przesyłowe. Skutkiem takiego stanu rzeczy są m.in. nieplanowane przepływy mocy przez systemy elektroenergetyczne Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Zagadnienie nieplanowanych przepływów istotne jest nie tylko z teoretyczno – prawnego punktu widzenia tworzenia wewnętrznego rynku energii, ale także ze względu na planowaną rozbudowę połączeń międzysystemowych i zastosowaniem market – couplingu dla celów bilansowania systemów energetycznych Europy.
Kodeks sieciowy odpowiedzią na nieplanowane przepływy?
Zdaniem autorów opracowania, wprowadzenie Kodeksu w obecnej postaci nie pomoże przezwyciężyć problemów, jakie pojawiają się w związku z funkcjonowaniem austriacko – niemieckiego obszaru rynkowego. Powodem takiej konkluzji jest zbyt szeroka i nieprecyzyjna definicja obszarów rynkowych, zgodnie z którą obszarem rynkowym jest największy obszar geograficzny w granicach którego uczestnicy rynku mogą dokonywać transakcji energią elektryczną bez konieczności przejścia procedury transgranicznej alokacji zdolności. Jak wskazują autorzy, najbardziej naturalnym i pożądanym rozwiązaniem byłoby wskazanie, iż w obecnym kształcie wspólnego rynku energii obszar rynkowy obejmuje obszar jednego krajowego systemu elektroenergetycznego, co w rezultacie skłoniłoby austriackiego i niemieckiego operatora do podziału ich domeny.
Zgodnie z Kodeksem, ustalenie granic obszarów rynkowych nie posiada ostatecznego charakteru. Obszary te mogą być bowiem dzielone, łączone, albo dostosowywane poprzez redefinicję ich granic. Art. 37 Kodeksu przewiduje procedurę rekonfiguracji konkretnych obszarów rynkowych, która może zostać wszczęta przez wszystkie zaangażowane organy regulacyjne z własnej inicjatywy, z inicjatywy Agencji ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki (ACER), z inicjatywy Europejskiej Sieci Operatorów Elektroenergetycznych Systemów Przesyłowych energii elektrycznej (ENTSOe) albo także przez samego operatora systemu przesyłowego, za zgodą krajowego organu regulacyjnego. Wydaje się jednak, ze w tym ostatnim przypadku rekonfiguracja powinna dotyczyć wyłącznie danego krajowego systemu elektroenergetycznego, objętego władztwem danego organu administracyjnego oraz zasięgiem działania operatorów krajowych. Kodeks nie odnosi się jednak w żadnym miejscu do zasadności podzielenia lub rekonfiguracji austriacko – niemieckiego obszaru rynkowego.
Zestawiając powyższe, należy stwierdzić, że w przypadku wejścia Kodeksu w proponowanym obecnie kształcie, podzielenie przedmiotowego obszaru rynkowego wymagałoby szeroko zakrojonej akcji lobbingowej. Kampania taka byłaby tym bardziej kosztowna, że austriacki operator wyraził już swój sprzeciw i podjął polemikę z autorami opracowania. Dodatkowej analizy wymaga kwestia, czy podjęte przez zaangażowanych w tworzenie dokumentu operatorów kroki mogą doprowadzić do założonego celu oraz czy cel ten można byłoby osiągnąć w inny, mniej inwazyjny niż zmiana obowiązującej w całej UE definicji legalnej obszaru rynkowego sposób.
Moc obowiązująca unijnych kodeksów sieciowych
Materię kodeksów sieciowych reguluje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 714/2009 z dnia 13 lipca 2009 r. w sprawie warunków dostępu do sieci w odniesieniu do transgranicznej wymiany energii elektrycznej. Zgodnie z przepisami wspomnianego Rozporządzenia kodeksy te są elementem wzmocnionej współpracy i koordynacji pomiędzy operatorami systemów przesyłowych, a celem ich opracowania kodeksów sieci ma być zapewnienie skutecznego transgranicznego dostępu do sieci przesyłowych i zarządzania nimi.
Co interesujące, kodeksy sieci powinny być zgodne z opracowywanymi przez Agencję ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki wytycznymi ramowymi, które (jako soft-law) nie posiadają wiążącego charakteru. Agencji przyznano kompetencje w zakresie przeglądu projektów kodeksów sieci, w tym również w zakresie ich zgodności z wytycznymi ramowymi oraz zalecania ich przyjęcia przez Komisję. Jak stanowi Rozporządzenie, operatorzy systemów przesyłowych powinni eksploatować swoje sieci zgodnie z tymi postanowieniami kodeksów sieci, co sugeruje, że Kodeksy te mają charakter prawny podobny do decyzji i posiadają prawnie wiążący charakter w stosunku do objętych nimi podmiotów. W tym przypadku podmiotami, do których skierowany jest Kodeks są krajowi operatorzy przesyłu.
Zarówno Rozporządzenie, jak i Kodeks w zaproponowanym brzmieniu, nasycone są unijną retoryką. Kolejne fragmenty preambuły wskazują na dalekosiężne plany dotyczące pogodzenia interesów państw członkowskich w zakresie m.in. zarządzania ograniczeniami w przesyle. Zakładając, że tworzenie wewnętrznego rynku energii rzeczywiście leży w interesie państw członkowskich warto zwrócić uwagę na inwazyjność kroku polegającego na zmianie definicji obszaru rynkowego. Ponadto rozwiązanie tego rodzaju wcale nie musiałoby doprowadzić do stałego podziału na obszar austriacki i niemiecki. W celu utrzymania obecnego stanu rzeczy, operatorzy mogliby bowiem skorzystać z przewidzianej w Kodeksie procedury w celu ponownego połączenia obszarów.
Obecny stan prawny – możliwość reakcji na nieplanowane przepływy
Rozwój sieci transeuropejskich (w tym połączeń międzysystemowych elektroenergetycznych) należy do kompetencji powierzonych Unii Europejskiej na podstawie przepisów Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Transgraniczność w odniesieniu do przesyłu energii jest definiowana w prawie unijnym szeroko, jako wpływ działalności producentów lub konsumentów poza granicami danego państwa na sieć przesyłową. Sytuacja, w której ruch sieciowy w jednym państwie członkowskim (lub jak to ma miejsce w tym przypadku – pomiędzy dwoma państwami członkowskimi połączonymi jednym obszarem rynkowym) rzutuje na bezpieczeństwo sieci w innych państwach członkowskich posiada zatem charakter transgraniczny w rozumieniu przepisów unijnych a w konsekwencji – powinna być rozstrzygana przez organy unijne.
Co więcej, Traktat dostarcza państwom członkowskim narzędzi reagowania na różnorodne sytuacje dotyczące transgranicznej wymiany energii i połączeń międzysystemowych. Zgodnie z przepisami Traktatu, państwa członkowskie w powiązaniu z Komisją, koordynują między sobą polityki prowadzone na poziomie krajowym, natomiast Komisja może podjąć, w ścisłej współpracy z Państwami Członkowskimi, każdą użyteczną inicjatywę w celu wsparcia tej koordynacji. Dodatkowym argumentem, jakim mogliby posłużyć się operatorzy systemów przesyłowych w celu przekonania Komisji do swoich racji powinien być fakt, że Niemcy i Austria jako państwa członkowskie są zobowiązane do przestrzegania zasady solidarności energetycznej, a więc – przede wszystkim – powstrzymywania się od działań mogących zagrozić budowie wspólnego rynku energii.
Pojęcie „użytecznej inicjatywy” nie zostało sprecyzowane. Nie została również wskazana formalna droga podejmowania / proponowania inicjatywy. Pomimo tego wydaje się jednak, że Komisja Europejska posiada wystarczające narzędzia niezbędne do tego, by za pomocą decyzji skierowanej do Austrii i Niemiec zadecydować o podzieleniu wspólnego obszaru rynkowego. Wniosek w tym zakresie mógłby pochodzić chociażby od zainteresowanych państw członkowskich. Droga ta nie została jednak do tej pory wykorzystana.
Absolwent prawa (Wydział Prawa i Administracji UW) i studiów podyplomowych (funkcjonowanie rynku energii) w Szkole Głównej Handlowej. Uczestnik seminarium doktoranckiego prowadzonego przez prof. Marka Wierzbowskiego z Katedry Prawa i Postępowania Administracyjnego na UW, pod okiem którego przygotowuje rozprawę doktorską z zakresu prawa energetycznego. Studiował również prawo zwyczajowe na University of Cambridge oraz europejskie na Katholieke Universiteit Leuven (w ramach programu Erasmus).
Pracuje jako prawnik w Ernst & Young Law Tałasiewicz i Wspólnicy Sp. k. - kancelarii zrzeszonej z międzynarodową firmą doradczą Ernst & Young.
Na co dzień aktywnie zaangażowany w prace Instytutu Allerhanda, w ramach którego współpracuje przy projektach związanych z prawem energetycznym.
Interesuje się gospodarczym w tym prawem energetycznym i prawem ochrony środowiska, a także ochroną konkurencji i pomocą publiczną, prawem międzynarodowym i prawem spółek handlowych.