Na początku maja br. weszła w życie spora nowelizacja k.p.c. Między innymi, zlikwidowano postępowanie odrębne w sprawach gospodarczych. Ponadto, wprowadzono system dyskrecjonalnej władzy sędziego zamiast systemu prekluzji, jako zespół norm sankcjonujących tzw. ciężary procesowe, czyli pewne obowiązki stron w procesie. Naturalnie, sporo piszę się na ten temat i zagadnienia pokrewne.
W dzisiejszym wpisie polecam Państwu kilka opracowań, które ostatnio ukazały się w prasie fachowej. Jeżeli interesują się Państwo postępowaniem cywilnym lub jego kondycja leży Państwu na sercu, to warto po nie sięgnąć.
W Przeglądzie Sądowym nr 5 oraz 6/2012 znajdą Państwo opracowania dr A.M. Arkuszewskiej oraz A. Kościółek omawiające wybrane zagadnienia nowelizacji, ale odnoszące się do nie tylko do postępowania rozpoznawczego („Nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego – wybrane zagadnienia”, cz. I oraz cz. II). Autorki wyrażają wątpliwości, jeżeli chodzi o usprawnienie postępowania przed sądem I instancji, czyli główny cel nowelizacji, osadzając dyskusję w kontekście teoretyczno-prawnych aspektów postępowania (wzajemne relacje poszczególnych zasad naczelnych procesu). Ich zdaniem, istnieje obawa, że nowe regulacje wydłużą procesy.
W nr 5/2012 Przeglądu opublikowano tekst A. Łazarskiej, asesora Sądu Rejonowego w Warszawie, pt. „Sędziowskie kierownictwo postępowaniem”. Generalnie cenię sobie publikacje tej autorki, pomimo odmienności poglądów w wielu kwestiach. Często wypowiada się ona na tematy dotykające systemu sądowego w ogólności, a nie wyłącznie procedury, która stanowi ledwie wycinek szerszej problematyki. Wskazany artykuł zasługuje na lekturę, bez względu na to, że jego niektóre tezy, poczynione na gruncie obcych systemów prawnych, wywołują moje zastrzeżenia (podobnie jak dość oszczędne przypisy w tej części opracowania). Tematyka jest mi szczególnie bliska, ponieważ zajmuje doniosłe miejsce w mojej własnej rozprawie doktorskiej (aktualnie w recenzji). Autorka pisze o wadach polskiego modelu kierowania postępowania i pozostałościach socjalizmu, trafnie konkludując, że ciągle czekamy na poważną dyskusję na temat modelu postępowania i roli sędziego. Co ważne, ocenia ona wprowadzone regulacje z punktu widzenia organizacji pracy sądów i sędziego. Zastrzega, że ta ostatnia może unicestwić znaczenie tych pierwszych. Potrzebna jest zmiana podejścia sądów do prowadzenia postępowania. Co dość zaskakujące, autora zdaje się powątpiewać, czy sędziowie poradzą sobie z równoważeniem postulatu szybkości i postulatu rzetelności.
Trzeba powiedzieć, że tego rodzaju badań brakuje w nauce. Tymczasem, jako że system sądowy jest systemem naczyń połączonych, są one niezbędne dla efektywnego dokonywania korekt legislacyjnych.
W Studiach Prawniczych nr 1/2012 można przeczytać obszerny tekst dr M. Plebanka pt. „Nadużycie praw procesowych w postępowaniu cywilnym – zagadnienia ogólne”. Publikacja jest opracowaniem przygotowanym na postawie obronionej rozprawy doktorskiej, która zapewne wkrótce zostanie opublikowana. Tematyka jest niezwykle ciekawa. W Polsce wątek ten dopiero się rozwija, przede wszystkim ze względu na niezwykle skąpy materiał normatywny. Dr Plebanek omawia dotychczasową literaturę przedmiotu, rekonstruuje znaczenie pojęcia „nadużycie prawa procesowego” oraz bada, czy można nadużyć konstytucyjnego prawa do sądu. Autor odnosi się do nowych regulacji, w tym art. 3 k.p.c., zgodnie z którym strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. Konkluduje, że nowelizacja, choć pożyteczna, nie tylko nie zmienia istniejącego stanu prawnego, ale również wprowadza „dysonans terminologiczny”.
Na koniec, gorąco polecam Państwu dwa teksty autorstwa sędziego Ł. Piebiaka, opublikowane w nr 12 oraz 13/ Monitora Prawniczego („Nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego – uwagi praktyczne”, cz. I oraz cz. II). Pan Sędzia nie owija w bawełnę i pisze:
„Nie przewiduję, by rozwiązania wprowadzone [nowelizacją] w części zasadniczej obowiązywały dłużej niż kilka lat, ponieważ, wbrew założeniom ustawodawcy znajdującym odzwierciedlenie w treści uzasadnienia, nowelizacja spowoduje najpewniej spowolnienie działalności sądów – z sądami gospodarczymi na czele. Przydatność [ustawy] widzę raczej w tym, że ostatecznie potwierdzi nieprzystawalność niektórych koncepcji teoretycznych do potrzeb praktyki i konieczność wykorzystywania w większym zakresie uwag praktyków procesu cywilnego w procesie stanowienia prawa procesowego, które to uwagi były formułowane na etapie legislacyjnym, ale jak zwykle w bardzo znikomym zakresie zostały wzięte pod uwagę.”
Dalej możemy poczytać o poszerzonej kognicji wydziałów gospodarczych, i problemach, jakie czekają praktyków, zwłaszcza z: 1) postępowaniem klauzulowym, które zgodnie z k.p.c. ma trwać 3 dni, a w ocenie Sędziego – w rezultacie nowelizacji – będzie trwać 3 kwartały; oraz postępowaniem o ustalenie, że wydane w państwie obcym orzeczenie podlega albo nie podlega uznaniu.
W drugiej części opracowania autor kompleksowo omawia nowowprowadzony system koncentracji materiału procesowego. Trafnie konkluduje, że zmiana „nie ma większego waloru praktycznego, a przeciwstawianie systemu dyskrecjonalnej władzy sędziego systemowi prekluzji jest sztuczne, albowiem tak w tym pierwszym, jak i w drugim systemie, ostatecznie to sędzia (sędziowie) podejmuje decyzję poruszając się w granicach zakreślonych przepisami.” Jest mi niezwykle przyjemnie przeczytać, że Sędzia Piebiak wysuwa wnioski analogiczne do wysuniętych przeze mnie w podsumowaniu mojej rozprawy doktorskiej. Na pewno przyda się na obronie. Zdaniem Sędziego: „Żadnej zatem „rewolucji” nie ma […]. Zmiana ma charakter przede wszystkim nomenklaturowy – ostatecznie sędzia i tak władzę swą wykonuje wyłącznie w granicach prawa[…].”
Dr Bartosz Karolczyk, LL.M. Współzałożyciel ssyp.kylos.pl/korpo. Absolwent oraz stypendysta polskich, jak również amerykańskich wydziałów prawa. Entuzjasta komparatystyki prawniczej w obszarze procesu cywilnego. Praktykuje w Warszawie w dziale postępowań spornych kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. Regularnie udziela się naukowo oraz społecznie.