Tytułowe określenie “piercing of a corporate veil” oznacza sytuację, w której wspólnicy spółki kapitałowej ponoszą odpowiedzialność za zobowiązania spółki swoim całym majątkiem. Ich odpowiedzialność nie ogranicza się zatem wyłącznie do wkładów, które zadeklarowali wnieść na kapitały własne spółki.
W polskiej doktrynie nie wypracowano określenia na wskazane zjawisko (spotkałem się z określeniem „odpowiedzialność przebijająca”, niespecjalnie mi się podoba).
Ja również nie podejmuję się stworzenia takiego tłumaczenia.
W niniejszym wpisie chciałbym natomiast zająć się odpowiedzią na pytanie czy w polskim systemie prawnym istnieją przypadki, gdy wspólnicy spółki kapitałowej (tj. spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej) będą odpowiadać za jej zobowiązania również swoim osobistym majątkiem. Innymi słowy, czy odpowiedzialność wspólników w spółkach kapitałowych jest faktycznie ograniczona do wniesionych wkładów?
W polskim systemie prawnym istnieje kilka przypadków, które można zakwalifikować jako wskazane rozszerzenie odpowiedzialności wspólników spółki kapitałowej. Oto najważniejsze z nich:
– W przypadku gdy wspólnik spółki z ograniczoną odpowiedzialnością otrzyma od niej wypłatę wbrew przepisom prawa lub umowie spółki, pozostali wspólnicy mogą być zobowiązani do zwrotu takiej wypłaty propocjonalnie do posiadanych udziałów. Stanie się tak w przypadku gdy takiej wypłaty nie będzie można ściągnąć od rzeczonego wspólnika ani członków organów spółki, którzy ponoszą odpowiedzialność za jej dokonanie (art. 198 KSH);
– Wspólnicy spółki kapitałowej będą również odpowiadać za podatkowe zobowiązania takiej spółki „w organizacji” (tj. w okresie po jej utworzeniu a przed rejestracją), w przypadku gdy nie został powołany jej zarząd ani ustanowiony pełnomocnik (art. 116 ust. 3 Ordynacji podatkowej).
Przypadek rozszerzenia odpowiedzialności wspólników, choć nie w swojej czystej postaci, może mieć miejsce również w przypadku, gdy wspólnik udzieli spółce kapitałowej pożyczki. Mianowicie w przypadku, gdy w terminie 2 lat od zawarcia umowy pożyczki spółka taka ogłosi upadłość, wierzytelność wspólnika z tytułu pożyczki będzie uważana za jego wkład do spółki (art. 14 ust. 3 KSH). W praktyce oznacza to, że taka wierzytelność nie będzie zaspokojona z masy upadłości.
Dodatkowo, umowa o zarządzaniu spółką zależną lub przekazywaniu zysku spółki zależnej, zawarta pomiędzy spółką zależną a spółką dominującą (art 7 KSH), może wprowadzać postanowienia o odpowiedzialności spółki dominującej za zobowiązania spółki zależnej wobec jej wierzycieli. W braku takich postanowień moim zdaniem nie można takiej odpowiedzialności kreować na podstawie samej treści art. 7 KSH (co jak się wydaje nie dla wszystkich jest oczywiste).
Wspólnik spółki może oczywiście również zostać pozwany przez wierzycieli spółki za swoje działania w ramach spółki. W tym wypadku również nie jest to dokładnie przypadek „piercing of a corporate veil”, gdyż mamy tu do czynienia z odpowiedzialnością odszkodowawczą za czyn niedozwolony. Dla przyjęcia odpowiedzialności wspólnika będą oczywiście musiały zostać wykazane wszystkie przesłanki odpowiedzialności cywilnej, tj. szkoda, wina oraz związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem wspólnika a powstaniem szkody. W praktyce tego typu roszczenia są zazwyczaj bardzo trudne do wykazania.
W wyroku z dnia 24 listopada 2009 roku (V CSK 169/09), Sąd Najwyższy potwierdził, że wspólnicy spółki kapitałowej mogą odpowiadać za szkody poniesione przez osoby trzecie. Sąd jednak podkreślił, że taka odpowiedzialność w każdym wypadku będzie dotyczyła działań własnych wspólników i nie będzie odpowiedzialnością za zobowiązania spółki. Teza ta moim zdaniem potwierdza, że koncepcja “piercing of the corporate veil” nie znajduje zastosowania w polskim prawie, o ile nie istnieje konkretny przepis, który nakłada na wspólników odpowiedzialność za zobowiązania spółki kapitałowej.
Podsumowując można powiedzieć, iż ekonomiczna odpowiedzialność wspólników spółki kapitałowej w polskim systemie prawnym ogranicza się praktycznie do zadeklarowanych wkładów. Wyjątki opisane powyżej to sytuacje bardzo specyficzne, które będą występowały niezmiernie rzadko i nie mogą zmienić ogólnego wniosku.
Zdecydowanie większa odpowiedzialność spoczywa na członkach zarządu takich spółek, ale o tym innym razem 😉
Artykuł w skróconej wersji ukazał się na łamach „Dziennik. Gazeta Prawna” (237/2011)
Autor jest radcą prawnym, prowadzi kancelarię prawną w Warszawie.
Andrzej Tropaczyński jest radcą prawnym i założycielem kancelarii prawnej w Warszawie.
Do jego głównych obszarów specjalizacji należą: prawo spółek, transakcje fuzji i przejęć (M&A), prawo kontraktów handlowych i prawo autorskie.
Swoje doświadczenie zawodowe zdobywał przez 9 lat współpracując z kancelarią prawną Linklaters (od 2007 roku jako radca prawny) w dziale prawa handlowego. W trakcie tej współpracy przeprowadził szereg transakcji M&A, procesów inwestycyjnych i restrukturyzacji korporacyjnych.
Dzięki blisko dwuletniej współpracy z grupą Viacom (lata 2010-2011) dobrze poznał również wewnętrzne uwarunkowania podmiotu gospodarczego.
Od roku 2011 prowadzi własną kancelarię prawną.
Na ssyp.kylos.pl/korpo zajmuje się przede wszystkim tematyką prawa spółek i transakcji fuzji i przejęć.
Leave a Comment
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Może „przebicie zasłony korporacyjnej”? 😀