11 października Sąd Najwyższy, w profesorskim składzie[1], wydał bardzo ciekawe orzeczenie dotyczące zasad stwierdzania wykonalności orzeczeń sądów zagranicznych zasądzających odszkodowania, w tym zwłaszcza tzw. odszkodowania karne (ang. punitive damages). Orzeczenie ma charakter precedensowy i – jak się wydaje – dalekosiężny w skutkach, zarówno ze względu na jego przedmiot, jak i wyrażone w nim tezy. Z tych przyczyn zasługuje na przybliżenie już teraz w oparciu o ustne motywy rozstrzygnięcia podane podczas publikacji.
1. Wyrok sądu amerykańskiego
Sprawa dotyczyła opublikowania w 2005 r. w tygodniku Wprost artykułów, w których Małgorzacie Cimoszewicz i jej mężowi (zamieszkałym w USA) zarzucono poważne nadużycia przy zakupie akcji PKN Orlen. W związku z zasięgiem tygodnika i jego kolportażem również w USA, małżonkowie pozwali w tamtejszym sądzie wydawcę i ówczesnego redaktora naczelnego zarzucając im naruszenie dóbr osobistych. (zob. np.: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14761422,Jednak_bedzie_odszkodowanie_dla_corki_Cimoszewicza_.html?lokale=warszawa#BoxWiadTxt
Na skutek powództwa małżonków, sąd hrabstwa Cook stanu Illinois wydał wyrok (dalej „Wyrok Zagraniczny”), w którym zasądził na rzecz małżeństwa łącznie 5.000.000 dolarów amerykańskich od tygodnika i jego redaktora naczelnego. Na tę kwotę składały się dwa świadczenia (ujęte w Wyroku Zagranicznym oddzielnie):
a) 1 mln dolarów odszkodowania za „udowodnioną szkodę” (750 tys. dolarów dla wnioskodawczyni i 250 tys. dla wnioskodawcy), oraz
b) łącznie 4 mln dolarów „odszkodowania karnego” – tzw. punitive damages.
2. Odmowa stwierdzenia wykonalności Wyroku Zagranicznego przez sądy Polskie
W 2010 r. małżonkowie, na podstawie art. 1150 k.p.c., wystąpili do sądu polskiego o stwierdzenie wykonalności Wyroku Zagranicznego
Najpierw Sąd Okręgowy, a następnie Sąd Apelacyjny w Warszawie odmówiły stwierdzenia jego wykonalności uznając, że byłoby to sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP (art. 1150 k.p.c. w zw. z art. 1146 § 1 pkt 7 k.p.c. – tzw. klauzula porządku publicznego[2]).
Zdaniem Sądu Okręgowego skutki, jakie wywołałoby stwierdzenie wykonalności nie dawałyby się pogodzić z koncepcją zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych przyjętą w prawie polskim, gdyż „już na pierwszy rzut oka” łączna kwota odszkodowania (a zatem suma odszkodowania za „udowodnione szkody” i odszkodowania karnego) jest nieproporcjonalna do szkody jaką ponieśli poszkodowani. Ponadto, kwota odszkodowania musiałaby prowadzić do „unicestwienia” spółki wydawcy, co również stoi na przeszkodzie stwierdzeniu wykonalności wyroku w RP. Jednocześnie według SO polskie prawo nie pozwala stwierdzić wykonalności Wyroku Zagranicznego w części, a zatem należało wniosek oddalić w całości.
Podobnie, według Sądu Apelacyjnego, w okolicznościach analizowanej sprawy wykonanie Wyroku Zagranicznego – ze względu na wysokość zasądzonych kwot – godziłoby w poczucie sprawiedliwości i proporcjonalności między szkodą a środkami, jakie zostałyby użyte do jej naprawienia w odniesieniu do obu zasądzonych odszkodowań (tj. zarówno odszkodowania za „udowodnione szkody” jak i odszkodowania karnego). Instytucja odszkodowania karnego w ogóle nie daje się pogodzić z polskim porządkiem prawnym. Z kolei „odszkodowanie za udowodnione szkody” było w tym przypadku „rażąco wygórowane” i jego wykonanie naruszałoby zasadę kompensacyjnego charakteru odszkodowania, stanowiącą fundamentalną zasadę polskiego prawa cywilnego. Swoistym „benchmarkiem” zastosowanym przez SA na potrzeby oceny wysokości tego odszkodowania była wysokość zadośćuczynień zasądzanych w tego typu sprawach w Polsce, które zdaniem tego Sądu nie przekraczają 150 tys. zł.
Wnioskodawcy złożyli od powyższego orzeczenia skargę kasacyjną.
3. Istota sprawy
W całej sprawie kluczowe było tak naprawdę rozstrzygnięcie trzech zasadniczych kwestii:
- Czy wykonalność na terenie RP Wyroku Zagranicznego zasądzającego „odszkodowanie karne” byłaby sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej (klauzula porządku publicznego)?
- Czy możliwe jest stwierdzenie wykonalności Wyroku Zagranicznego w części – tj. np. stwierdzenie jego wykonalności w zakresie „odszkodowania za udowodnione szkody” i odmowa w pozostałym zakresie?
- Czy sąd polski orzekając o wykonalności wyroków zagranicznych zasądzających odszkodowanie, jest uprawniony do oceny wysokości zasądzonego odszkodowania względem poniesionej szkody, oraz czy wynik takiej oceny dokonywanej przez sąd polski w oparciu krajowe dyrektywy wymiaru odszkodowania i mierniki wartości może stanowić podstawę stwierdzenia sprzeczności z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej?
Były to zatem tak naprawdę pytania o:
- zakres kontroli wyroków zagranicznych dokonywanej przez sądy polskie (nie rozstrzygające przecież sprawy o początku, a jedynie badające wykonalność już wydanego orzeczenia) – czy wysokość odszkodowania zasądzonego za granicą może w ogóle być przedmiotem badania sądów polskich i podstawą odmowy jego uznania?; oraz
- (gdyby odpowiedź na powyższe pytanie okazała się twierdząca) kryteria kontroli wysokości odszkodowania zasądzonego zagranicą?
4. Stanowisko Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy rozstrzygnął po pierwsze, że w niniejszej sprawie stwierdzenie wykonalności tzw. odszkodowania karnego naruszałoby polski porządek prawny. Zdaniem SN instytucja „punitive damages” pełni przede wszystkim funkcje represyjną i prewencyjną, a wysokość tego odszkodowania naruszałaby konstytucyjną zasadę proporcjonalności i destabilizowała polski system odpowiedzialności za szkodę. Akceptacja egzekucji tego rodzaju orzeczeń w Polsce zachęcałaby do ich uzyskiwania zagranicą na szeroką skalę i w ten sposób prowadziłaby do obchodzenia krajowych zasad odpowiedzialności za szkodę.
W konsekwencji, odszkodowanie karne – istotnie zagrażając finansowo sprawcom szkód – godziłoby w konstytucyjne wolności: słowa i prowadzenia działalności gospodarczej. Jednocześnie SN nie wykluczył, że odszkodowanie karne może w pewnym zakresie pełnić funkcję kompensacyjną, a zatem jego ocena powinno być dokonywana w konkretnych okolicznościach faktycznych.
Po drugie, SN wskazał, że możliwe jest stwierdzenie wykonalności Wyroku Zagranicznego w części. I to nie tylko w sytuacji gdy mamy do czynienia z kilkoma odrębnymi rozstrzygnięciami w jednym wyroku (np. dotyczącymi kilku odrębnych, czy różnych rodzajowo roszczeń), co było już akceptowane w dotychczasowym orzecznictwie i piśmiennictwie. Według SN możliwe jest stwierdzenie wykonalności Wyroku Zagranicznego również w zakresie części rozstrzygnięcia (części zasądzonego świadczenia), jeżeli przedmiot świadczenia jest podzielny (np. suma pieniężna). W realiach komentowanej sprawy oznacza to, że sąd polski może stwierdzić wykonalność jedynie części kwoty odszkodowania zasądzonej w Wyroku Zagranicznym (!), uznając że w pozostałym zakresie jest ono nieproporcjonalne i jego wykonalność naruszałaby zasady polskiego porządku prawnego.
Wreszcie po trzecie, według SN, wysokość świadczenia (tu „odszkodowania za udowodnione szkody”) zasądzonego przez sąd zagraniczny ma znaczenie dla oceny czy jego wykonalność w Polsce naruszałaby klauzulę porządku publicznego. Taka sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie w odniesieniu do „odszkodowania za udowodnione szkody”. Jego wysokość – zdaniem SN – narusza podstawowe zasady porządku prawnego RP. Nie oznacza to jednak, że należało odmówić jego egzekucji w całości. Według SN, SA powinien był ustalić, w jakiej części to odszkodowanie daje się pogodzić z polskim porządkiem prawnym i w tym zakresie stwierdzić jego wykonalność (tj. do kwoty X). Jednocześnie w ustnych motywach SN nie wskazał, z jakich konkretnie okoliczności faktycznych wynika rzekoma nieproporcjonalność odszkodowania, ani nie dał Sądowi Apelacyjnemu wskazówek jak należy badać orzeczenia sądów zagranicznych w tym zakresie.
Z tych względów SN uznał skargę kasacyjną za zasadną w części i zwrócił sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
5. Komentarz
Rozstrzygnięcie ma charakter precedensowy w dwóch aspektach. Po pierwsze, ma ono istotne znaczenie dla realizacji wolności słowa oraz granic odpowiedzialności dziennikarskiej. W dobie swobodnego przepływu informacji, artykuły prasowe w bardzo krótkim czasie trafiają do obrotu nie tylko krajowego, ale także międzynarodowego. Prasa jest dystrybuowana w wielu krajach i w różnych systemach prawnych nie tylko w formie tradycyjnych wydań papierowych, ale i w formacie elektronicznym. Wiążą się z tym szerszy zasięg i potencjalnie większe zyski wydawców prasy, ale także szersza możliwość wyrządzenia szkody i krzywdy poprzez naruszenie dóbr osobistych nierzetelną lub nieprawdziwą publikacją prasową. Poszkodowanymi – tak jak w niniejszej sprawie – mogą być osoby funkcjonujące w innych krajach. Orzeczenie będzie miało istotny wpływ na zakres naprawienia szkody powstałej u takich poszkodowanych.
Po drugie, rozstrzygnięcie będzie miało wpływ na wyznaczenie zakresu kontroli zagranicznych orzeczeń odszkodowawczych i doprecyzowanie kryteriów ich oceny pod kątem (nie)zgodności z podstawowymi zasadami polskiego porządku prawnego. Wydaje się, że SN dopuścił w niniejszej sprawie merytoryczną kontrolę przez sąd polski wysokości odszkodowania zasądzonego w wyroku zagranicznym i to nie tylko w zakresie badania samej treści orzeczenia pod kątem tego, czy wysokość odszkodowania odpowiada ustalonej w sprawie szkodzie, ale także z punktu widzenia zgodności wyroku zagranicznego z polskimi dyrektywami wymiaru odszkodowań, co wydaje się co najmniej kontrowersyjne.
Mimo, że brak jest jeszcze pisemnego uzasadnienia orzeczenia można chyba pokusić się o kilka wstępnych słów komentarza „na gorąco”.
5.1. Kwestia odszkodowania karnego
Zasadniczym zastrzeżeniem wobec stwierdzenia wykonalności Wyroku Zagranicznego w zakresie „odszkodowania karnego” była jego rzekoma niezgodność z zasadą pełnej kompensacji i niewzbogacania się poszkodowanego na szkodzie, które to zasady niewątpliwie funkcjonują w polskim systemie prawa odszkodowawczego i są dla niego istotne.
Charakter „punitive damages”, ich represyjne i prewencyjne funkcje oraz ocena funkcjonowania tej instytucji wywołują istotne wątpliwości zarówno w doktrynie polskiej, jak i piśmiennictwie krajów common law. Niewątpliwie jest to instytucja kontrowersyjna. Mam jednak wątpliwości czy to wystarczy do jednoznacznego rozstrzygnięcia, że a priori wyrok zasądzający taki środek nie powinien być wykonalny w Polsce.
W szczególności nie jestem przekonany, czy zasadę pełnej kompensacji można uznać bez zastrzeżeń za „podstawową zasadę porządku prawnego RP” (art. 1146 § 1 pkt 7 k.p.c.), która automatycznie uniemożliwiałaby uznanie w RP wszelkich orzeczeń zagranicznych stanowiących wyraz zastosowania instytucji prywatnoprawnych o funkcji prewencyjnej lub represyjnej. Nawet w polskim piśmiennictwie i orzecznictwie wskazuje się na prewencyjno-wychowawczą funkcję odpowiedzialności odszkodowawczej (a czasem nawet na represyjny jej aspekt). W prawie krajowym istnieją również instytucje, których zastosowanie polega na zasądzeniu od sprawcy deliktu kwoty oderwanej od wysokości szkody i ma na celu wyraźną represję i prewencję (np. roszczenia majątkowe z tytułu naruszenia praw autorskich, mające charakter swoistej kary cywilnej).
Należy zgodzić się ze stwierdzeniem SN, że punitive damages powinny być oceniane indywidualnie i – być może – w pewnych przypadkach ich wykonalność w Polsce będzie dopuszczalna. Inaczej jednak niż wskazał SN, nie zawężałbym możliwości stwierdzenia wykonalności odszkodowania karnego w Polsce tylko do takich przypadków, gdy pełni ono wyłącznie funkcję kompensacyjną.
5.2. Możliwość stwierdzenia wykonalności orzeczenia zagranicznego w części
Pierwsza z tez SN wyrażonych w tym zakresie nie budzi moich wątpliwości. Nie wydaje się by istniały uzasadnione przyczyny, by wykluczać możliwość stwierdzenia wykonalności orzeczenia tylko w zakresie niektórych zawartych w nim rozstrzygnięć, o ile rozstrzygnięcia te mają różny przedmiot. Chodziłoby tu np. o wykonalność jednego lub kilku z wielu odrębnych rozstrzygnięć dokonanych w jednym wyroku (np. dotyczących kilku odrębnych lub różnych rodzajowo roszczeń).
Natomiast druga z tez SN, wskazująca na możliwość stwierdzenia przez sąd polski wykonalności jedynie części jednego z rozstrzygnięć zawartych w Wyroku Zagranicznym (o ile jego przedmiot jest podzielny) budzi zasadnicze wątpliwości. W realiach orzeczeń odszkodowawczych stanowisko SN prowadzi jednoznacznie do przyznania polskiemu sądowi w postępowaniu delibacyjnym uprawnienia do merytorycznej kontroli rozstrzygnięcia sądu obcego i miarkowania zasądzonego odszkodowania lub zadośćuczynienia.
O ile można by zastanawiać się nad akceptacją stanowiska SN w odniesieniu do „odszkodowania karnego”, w takim zakresie w jakim stwierdzenie jego wykonalności w RP byłoby nadmiernie dotkliwe dla podmiotu zobowiązanego (sprawcy deliktu/naruszyciela dóbr osobistych), to sądzę, że budzi ono fundamentalne wątpliwości w odniesieniu do właściwych odszkodowań za szkodę majątkową i zadośćuczynień (czyli w realiach niniejszej sprawy w odniesieniu do „odszkodowania za udowodnioną szkodę”).
Jak wskazuje bowiem ustne uzasadnienie, zadaniem sądu polskiego ma być kontrola wysokości konkretnego świadczenia odszkodowawczego i akceptacja jego wykonalności w RP jedynie w takiej wysokości, którą sąd polski uzna za uzasadnioną. Jak można się domyślać taka kontrola ma być dokonywana przez pryzmat polskich dyrektyw wymiaru odszkodowania i zapewniać, że odszkodowanie, które będzie wykonalne w Polsce nie będzie przewyższało szkody poniesionej przez poszkodowanych w konkretnej sprawie.
Co więcej, wygląda na to, że sądy polskie nie mają ograniczać się do porównania wysokości szkody ustalonej przez sąd obcy z wysokością zasądzonego odszkodowania, lecz dokonywać ponownej oceny rozmiaru szkody i wysokości świadczenia odszkodowawczego! Takiej oceny nie da się jednak przeprowadzić bez postępowania dowodowego…
To powoduje, że zakres kontroli sądowej w postępowaniu delibacyjnym na skutek orzeczenia SN przybiera rozmiary właściwe merytorycznemu rozpoznaniu sprawy i narusza przyjmowaną do tej pory zasadę zakazu révision au fond.
5.3. Kryteria kontroli zgodności odszkodowania/zadośćuczynienia zasądzonego zagranicą z polskim porządkiem prawnym
W ustnych motywach rozstrzygnięcia SN nie wskazał wprost na czym dokładnie ma polegać niezgodność wysokości „odszkodowania za udowodnione szkody” z polskim porządkiem prawnym. Z przebiegu całego postępowania i wypowiedzi SA, należy się jednak domyślać, że chodzi tu o niezgodność nominalnej wysokości tego odszkodowania (750.000 dolarów) z wysokością odszkodowań zasądzanych w podobnych sprawach w Polsce oraz o jej rzekomą nieproporcjonalność do poniesionej w sprawie szkody. Uchylając Wyrok, Sąd Najwyższy nie wskazał jednak Sądowi Apelacyjnemu – co zasługuje na dezaprobatę – w jaki sposób i na podstawie jakich kryteriów wysokość tego odszkodowania powinna być badana.
W tym zakresie rozstrzygnięcie SN wydaje mi się być najbardziej kontrowersyjne i brzemienne w skutkach. Przede wszystkim nieporozumieniem jest próba poddania ocenie odszkodowania zasądzonego przez sąd zagraniczny (ustalonego w walucie obcej, z uwzględnieniem siły nabywczej takiej waluty w państwie obcym oraz przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa zagranicznego) pod kątem zgodności jego nominalnej wysokości z odszkodowaniami ustalanymi przez sądy polskie w podobnych sprawach.
Orzeczenia odszkodowawcze sądów zagranicznych po prostu nie poddają się takiej kontroli. Wysokość zadośćuczynienia zasądzonego przez sąd zagraniczny ze swej istoty będzie odbiegała od kwot zasądzanych przez sądy krajowe. I to często w sposób istotny. Wynika to choćby z tak prozaicznych okoliczności jak różnice w kursach walut, różnice w cenach czy sile nabywczej pieniądza.
W tego typu sprawach szkoda powstała w innym niż Polska kraju i w tamtym kraju ma być naprawiona. Konieczne jest zatem ustalenie wysokości odszkodowania w oparciu o ceny panujące w miejscu zamieszkania poszkodowanego (w tym wypadku w USA), a nie w kraju sprawcy szkody (tj. w Polsce). Korygowanie wysokości odszkodowania lub zadośćuczynienia według standardów polskich paradoksalnie doprowadzi do naruszenia – powoływanej w uzasadnieniach SN, SA i SO – zasady pełnej kompensacji. Poszkodowani zamieszkujący w krajach, w których ceny i stopa życiowa społeczeństwa są wyższe niż w Polsce, uzyskają odszkodowanie w „polskiej” wysokości, a tym samym ich szkoda nie zostanie naprawiona w pełnym zakresie.
Przy przyjęciu wykładni zaprezentowanej przez Sądy w niniejszej sprawie, nie byłoby możliwe stwierdzenie wykonalności w Polsce żadnego obcego orzeczenia, którego rozstrzygnięcie nie zgadzałoby się z rozstrzygnięciami sądów polskich w podobnych sprawach. Takie kryterium wykracza dalece poza znaczenie i funkcje art. 1146 § 1 pkt 7 k.p.c.
Gdyby zaakceptować stanowisko SN, ocena wysokości odszkodowania w wyroku sądu obcego wymagałaby od sądu polskiego:
a) badania wysokości szkody poniesionej przez poszkodowanego i sposobu jej ustalenia, oraz
b) badania wysokości zasądzonego odszkodowania i dyrektyw jego wymiaru.
Obie te kwestie wymagają zarówno dokonania oceny stanu faktycznego sprawy, jak i badania prawidłowości oceny prawnej poczynionej przez sąd zagraniczny, co powoduje, że postępowanie delibacyjne przeradza się w klasyczną merytoryczną kontrolę orzeczenia.
Nie wydaje się, aby tak daleko idąca ingerencja w orzeczenie obce znajdowała podstawę w obecnym brzmieniu art. 1146 § 1 pkt 7 k.p.c. Zagraniczne orzeczenie odszkodowawcze powinno podlegać kontroli sądu polskiego jedynie z punktu widzenia zgodności generalnych celów i zasad, które realizuje zastosowana w nim instytucja z fundamentalnymi zasadami polskiego prawa. Jak wskazywano dotychczas: „Polski reżim uznawania zagranicznych orzeczeń nie dopuszcza do kontroli merytorycznej tych orzeczeń (tzn. révision au fond)”[3].
Podobnie, nie zasługują na aprobatę te wątki wypowiedzi sądów, które wskazują na potrzebę „miarkowania” odszkodowania lub zadośćuczynienia zasądzonego w Wyroku Zagranicznym ze względu na dotkliwość takiego świadczenia dla sprawcy szkody. Celem klauzuli porządku publicznego, nie jest bowiem ochrona konkretnego interesu strony, lecz polskiego systemu prawnego. Co więcej, miarkowanie odszkodowania ze względu na stan majątkowy sprawcy nie znajduje uzasadnienia w dyrektywach wymiaru odszkodowania w prawie polskim (a już na pewno nie wobec osób prawnych), i prowadzi do naruszenia zasady pełnej kompensacji. Nie są dla mnie również jasne przyczyny, dla których interes majątkowy sprawcy miałby przeważać nad interesem poszkodowanego.
6. Podsumowanie
Wydaje się, że analizowane orzeczenie Sądu Najwyższego może mieć istotne znaczenie dla funkcjonowania postępowania delibacyjnego w Polsce. Wynika to – moim zdaniem – z następujących przyczyn:
- Orzeczenie rozszerza znacząco zakres kontroli zagranicznych orzeczeń odszkodowawczych wskazując, że sądy polskie są uprawnione do oceny wysokości odszkodowań i zadośćuczynień zasądzanych przez sądy obce;
- konsekwencją orzeczenia będzie faktyczne miarkowanie odszkodowań i zadośćuczynień orzekanych zagranicą, poprzez stwierdzanie ich wykonalności jedynie w części.
Zasadniczy sprzeciw budzą jednak niektóre elementy orzeczenia i jego ustnych motywów, w tym w szczególności:
- akceptacja uprawnienia sadów polskich do badania wysokości odszkodowania/zadośćuczynienia zasądzonego zagranicą w rozmiarze typowym dla kontroli merytorycznej;
- brak jasnego określenia kryteriów oceny w postępowaniu delibacyjnym wysokości zasądzanych zagranicą odszkodowań (przy czym zastrzec należy, że zarzut ten może stać się nieaktualny po sporządzeniu pisemnego uzasadnienia);
- akceptacja dla dokonywanie kontroli nominalnej wysokości odszkodowania/zadośćuczynienia zagranicznego przez pryzmat nominalnej wysokości odszkodowań zasądzanych w Polsce, co w istocie prowadzi do rekalkulacji i miarkowania odszkodowania według cen i realiów, w których funkcjonuje sprawca szkody (a nie poszkodowany), co z kolei narusza dyrektywy wymiaru odszkodowania przyjęte w prawie polskim i stoi w sprzeczności z zasadą pełnej kompensacji.
Pozostaje mieć nadzieję, że wyrażone wyżej wątpliwości staną się w znacznej mierze nieaktualne po sporządzeniu przez Sąd Najwyższy pisemnego uzasadnienia orzeczenia.
***
Niniejsza publikacja odzwierciedla wyłącznie prywatne poglądy autora.
[1] prof. Tadeusz Ereciński (przewodniczący), prof. Kazimierz Zawada (sprawozdawca) i prof. Tadeusz Wiśniewski.
[2] art. 1146 § 1 k.p.c.: „Orzeczenie nie podlega uznaniu, jeżeli: (…) 7) uznanie byłoby sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej (klauzula porządku publicznego)“
[3] T. Ereciński, Komentarz do art. 1146 k.p.c., pkt 4 [w:] J. Ciszewski, T. Ereciński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część czwarta. Przepisy z zakresu międzynarodowego postępowania cywilnego. Część piąta. Sąd polubowny (arbitrażowy), Warszawa 2009.