do Corporate, Finansowanie przedsiębiorstw

Tytuł dzisiejszego wpisu brzmi być może nieco dramatycznie, jednak zawiera w sobie ważną treść. Chciałbym bowiem zwrócić Państwa uwagę w jaki sposób mniejszościowy wspólnik może wpaść w niemałe kłopoty lekceważąc przy podjęciu decyzji o nabyciu lub objęciu udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością zapisy umowy spółki dotyczące dopłat do kapitału. Co ważne, nie ma znaczenia sposób w jaki taka osoba stanie się wspólnikiem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, czyli czy będzie brała udział w jej zakładaniu, czy też np. nabędzie udziały, które zostaną jej zaoferowane jako swego rodzaju bonus za dotychczasowe zasługi i sposób na zatrzymanie jej jako pracownika bądź współpracownika spółki.

Podstawowa wiedza o spółce z ograniczoną odpowiedzialnością jest taka, że wspólnicy takiej spółki nie odpowiadają za jej zobowiązania.

Jest to prawda.[1]

Kolejny wniosek jaki niejednokrotnie wywodzi się z wyżej wskazanej zasady jest więc taki, że nabywając lub obejmując udziały w spółce z o.o. (np. mniejszościowy pakiet) nie będzie można nas zmusić do „dokładania” do spółki dalszych pieniędzy. Co najwyżej jeżeli spółka będzie ponosić straty nasze udziały stracą na wartości i możemy nie odzyskać pierwotnie zainwestowanych środków.

To też jest prawda… ale nie zawsze.

W tym właśnie miejscu warto bliżej przyjrzeć się instytucji dopłat regulowanych art. 177-179 Kodeksu spółek handlowych.

Zgodnie z art. 177§1 KSH:

Umowa spółki może zobowiązywać wspólników do dopłat w granicach liczbowo oznaczonej wysokości w stosunku do udziału.

Podstawowy zapis w umowie spółki dotyczący dopłat może więc wyglądać na przykład w następujący sposób:

Uchwała wspólników może zobowiązać wspólników do wniesienia dopłat do wysokości 10 – krotności wartości nominalnej posiadanych przez nich udziałów.

Patrząc natomiast na dalsze przepisy KSH dotyczące dopłat dowiadujemy się m. in., że dopłaty powinny być nakładane i uiszczane przez wspólników równomiernie w stosunku do ich udziałów (art. 177§2 KSH).

Co w praktyce oznaczają powyższe zapisy?

Załóżmy, że jesteśmy mniejszościowym wspólnikiem posiadającym 5% udziałów w spółce o kapitale zakładowym 100.000 złotych. Posiadamy zatem udziały o łącznej wartości nominalnej 5.000 złotych. Zakładając zatem, że w spółce w której znajduje się wyżej przytoczony zapis zgromadzenie wspólników uchwali dopłaty w pełnej dopuszczalnej wysokości będziemy zmuszeni dopłacić do spółki 50.000 złotych (10 x 5.000 złotych). Oczywiście pozostali wspólnicy będą musieli dopłacić środki na takich samych zasadach.

Kwota 50.000 złotych jak w tym przykładzie, choć niebagatelna być może nie poraża. Łatwo można sobie jednak wyobrazić, że nabyliśmy udziały o dużo większej wartości nominalnej, które z określonych powodów zostały nam zaoferowane po cenie dużo niższej od ich wartości nominalnej lub że posiadamy na przykład nie 10 a 49 procent wszystkich udziałów w Spółce. W takich wypadkach kwota naszego zobowiązania może być wielokrotnie wyższa.

Może się też przecież zdarzyć, że umowa spółki wskazuje inny przelicznik dla dopłat, a więc na przykład nie „dziesięciokrotność”, ale „stukrotność”, albo nawet znacznie wyższą wartość, co wcale nie jest rzadkością. Wtedy nasze potencjalne zobowiązanie może sięgnąć naprawdę wysokich kwot.

Jest oczywiście prawdą i wynika to z wyżej przytoczonych przeze mnie przepisów, że pozostali wspólnicy (również przecież Ci którzy przegłosują uchwałę o dopłatach) także będą zobowiązani do wpłaty dopłat z wszystkich posiadanych przez siebie udziałów. Jeśli dotyczy to większościowego wspólnika jego wymagane zaangażowanie będzie więc odpowiednio większe. W tym miejscu pojawia się jednak kwestia finansowej siły poszczególnych wspólników. Otóż co dla jednego jest ogromnym obciążeniem dla drugiego może być drobnym ułamkiem całości posiadanego majątku i stanowić dużo mniej istotny wydatek mimo jego proporcjonalnie większej wysokości.

Co w wypadku, gdy nie wniesiemy dopłat w wyznaczonym terminie?

Spółka będzie mogła dochodzić ich od nas na drodze sądowej, a po prawomocnym orzeczeniu sądowym również przez komornika. Oprócz uchwalonej kwoty dopłat będziemy również zobowiązani do zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie w ich zapłacie, a spółka będzie potencjalnie mogła dodatkowo żądać naprawienia szkody, którą poniosła w wyniku naszej zwłoki w zapłacie (art. 178§2 KSH).

Z powyższego wynika co najmniej kilka wniosków.

Po pierwsze, jeśli przystępujesz drogi czytelniku do spółki z o.o. lub nabywasz w niej udziały sprawdź, czy i jak jest uregulowana w umowie spółki kwestia dopłat. Jeśli możliwa do uchwalenia wysokość dopłat może dla Ciebie stanowić istotne zagrożenie finansowe upewnij się na podstawie pozostałych zapisów umowy spółki, czy będziesz w stanie zablokować ich uchwalenie. Innymi słowy sprawdź jaka jest wymagana większość głosów dla uchwalenia dopłat. Przed uzyskaniem przez Ciebie prawa do udziałów w spółce warto tę kwestię z pozostałymi wspólnikami przedyskutować i wprowadzić do umowy spółki odpowiednie zmiany (np. co do wymaganej większości głosów do podjęcia uchwały o dopłatach).

Dziękuję za lekturę.

Autor jest radcą prawnym, prowadzi kancelarię prawną w Warszawie.

Zdjęcie dzięki uprzejmości cooldesign z FreeDigitalPhotos.net.

[1] O nielicznych wyjątkach od tej zasady pisałem już jakiś czas temu na łamach korporacyjnie.pl we wpisie „Piercing of a corporate veil –ograniczona odpowiedzialność faktycznie ograniczona?”, który w dużej mierze pozostaje nadal aktualny.

+ posts

Andrzej Tropaczyński jest radcą prawnym i założycielem kancelarii prawnej w Warszawie.

Do jego głównych obszarów specjalizacji należą: prawo spółek, transakcje fuzji i przejęć (M&A), prawo kontraktów handlowych i prawo autorskie.

Swoje doświadczenie zawodowe zdobywał przez 9 lat  współpracując z kancelarią prawną Linklaters (od 2007 roku jako radca prawny) w dziale prawa handlowego. W trakcie tej współpracy przeprowadził szereg transakcji M&A, procesów inwestycyjnych i restrukturyzacji korporacyjnych.

Dzięki blisko dwuletniej współpracy z grupą Viacom (lata 2010-2011)  dobrze poznał również wewnętrzne uwarunkowania podmiotu gospodarczego.

Od roku 2011 prowadzi własną kancelarię prawną.

Na ssyp.kylos.pl/korpo zajmuje się przede wszystkim tematyką prawa spółek i transakcji fuzji i przejęć.

Zobacz także
Comments
  • Dominik Księgowy
    Odpowiedz

    Jestem tu pierwszy raz, ale chyba zostanę bo widze ze sporo ciekawe wiedzy. Fajny artykuł 🙂

Dodaj swój komentarz

Ustawa o obligacjach. Komentarz
MAR. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie nadużyć na rynku. Komentarz
Prawo Pocztowe Komentarz
Postępowanie cywilne po nowelizacji. Komentarz dla pełnomocników procesowych i sędziów