do Finansowanie przedsiębiorstw, innowacje, Newsy, Robienie biznesu w, Venture Capital

„The system will defeat itself

Nothing stays in a steady state, it overheats and melts”

„Systematic” DJ Shadow feat. Nas

Nas w pierwszych wersach piosenki, ilustrującej czołówkę serialu „Sillicon Valley” , powtarza starą prawdę, sformułowaną jeszcze przez Heraklita z Efezu, że jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana. Zarządzanie zmianą to dziś jedno z najważniejszych wyzwań, które stawia sobie biznes. Bo na zmianie zarabia się największe pieniądze, a na przeoczeniu zmiany najwięcej można stracić.

Dojrzałe organizacje starają się być „zwinne”, żeby uniknąć wyrzucenia z rynku przez firmę dopiero co założoną przez studentów w jakimś garażu (nauczone doświadczeniem choćby sieci wypożyczalni video Blockbusters, która przegrała rywalizację o klientów z Netflixem). Jednocześnie, najmodniejsze dziś słowo w biznesie technologicznym to disruption (wg polskiego najczęstszego tłumaczenia „przełomowa innowacja” ). Większość firm, które obecnie wywołują największe emocje z uwagi na skalę i tempo ich rozwoju, spełnia definicję disruptive (przykładem jest tu Uber, czy właśnie Netflix).

Tymczasem, polski prawniczy świat zmian nie lubi i stara się wciąż uparcie przykładać dawne miary do nowych zjawisk oraz stosować stare narzędzia do rozwiązywania współczesnych problemów. Łudzi się, że nie będzie musiał zrozumieć i przystosować się do nowoczesności, ponieważ nowoczesność dostosuje się do historycznych przepisów. Nie liczyłbym na to – taki system sam się pokona.

****

Jakiś czas temu, Profesor Andrzej Kidyba udzielił wywiadu serwisowi Lex na temat projektu nowelizacji ksh, wprowadzającej Prostą Spółkę Akcyjną. Profesor został zapytany m. in. o to, jak jego zdaniem powinien wyglądać projekt spółki dla początkujących przedsięwzięć. Odpowiadając na pytanie, stworzył zarys założeń projektu Prostej Spółki Akcyjnej Według Profesora Kidyby (w skrócie PSA Kidyby), który chciałem niżej krótko skomentować. Pytanie i odpowiedź brzmiały tak:

A gdyby pana ktoś poprosił o napisanie projektu spółki dla początkujących przedsięwzięć gospodarczych, to zrobiłby pan to?

Oczywiście, ale to nie byłaby żadna prosta spółka akcyjna. Bo spółka akcyjna się do tego nie nadaje. To jest zupełnie inny twór, ale są możliwe bardzo proste i drobne zmiany ułatwiające funkcjonowanie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Bo to ona, ewentualnie zmodyfikowana, powinna być wykorzystywana w takich obszarach.

To nie jest wielki wysiłek. Trzeba się skoncentrować na pewnych ułatwieniach i na ochronie uczestników obrotu. A w tym projekcie bardzo dużo się mówi o interesach wspólników, a nie ma moim zdaniem w nim dobrego zabezpieczenia interesów wierzycieli. A także zabezpieczenia dla spółki. W projekcie Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii te akcenty zostały pomylone. [podkr. RW]

Jesteśmy jako środowisko w stanie przygotować pięć – sześć przepisów, które będą rozwiązywały problemy, jeżeli jest taka potrzeba.

Projekt PSA Kidyby zakłada dwa główne punkty.

  1. Pewne ułatwienia (niestety – bliżej niezdefiniowane) oraz
  2. ochronę uczestników obrotu.Dobrze czytacie. Zdaniem profesora Kidyby, kluczowe z punktu widzenia rozwoju polskich innowacji i przedsiębiorczości jest dopilnowanie, żeby roszczenia wierzycieli startupów zostały zawsze zaspokojone. Rozumiem, że Profesor twierdzi, że skoro startupy działają przy podwyższonym ryzyku inwestycyjnym, należy podwyższyć rygory ich działalności (swoją drogą – czy przez wyższy kapitał zakładowy? dodatkowe rezerwy kapitałowe?), tak aby w przypadku niepowodzenia startupu, każdy wierzyciel otrzymał swoje pieniądze. Takie myślenie, to właśnie przykładanie jednej miary do wszystkich zjawisk i działanie w każdej sytuacji według tych samych, starych zasad.

Społeczności przejawiające zachowawczy stosunek do rzeczywistości i awersję do ryzyka nie stwarzają środowiska sprzyjającego powstawaniu i rozwojowi startupów. Założenie startupu jest obarczone dużym prawdopodobieństwem niepowodzenia, dlatego wymaga nastawienia polegającego na otwartości na porażkę.

za: Raport Deloitte „Diagnoza ekosystemów startupów Polsce

Forsowanie zachowawczej polityki doprowadzi do tego, że ten system sam się pokona. Startupów nie będzie (względnie będzie ich bardzo mało), bo nie będzie otoczenia, koniecznego do ich powstawania i rozwoju.

Według raportu Polskie Startupy 2017 przygotowanego przez Fundację Startup Poland (całość dostępna tutaj):

„Zapytane o bieżące potrzeby, podobnie jak w poprzednich badaniach, ankietowane start-upy najczęściej wskazywały na „pieniądze” (65% odpowiedzi). Prawie co drugi respondent potrzebuje pracowników, a 40% chce poszerzyć swoją sieć kontaktów.”

Ustawodawca, projektując PSA, starał się, żeby projekt realizował potrzeby środowiska startupowego. Stąd w projekcie poświęcono tyle miejsca postanowieniom, mającym ułatwić inwestowanie (dematerializacja i obrót akcjami w blockchainie) i być bardziej zrozumiałe dla zagranicznych funduszy VC (możliwość wprowadzenia rady dyrektorów), które mają przynieść na polski rynek know how i międzynarodową sieć kontaktów.

Być może czegoś nie zauważyłem, ale w badaniu Startup Poland chyba żaden startup nie wspomniał o większej ochronie wierzycieli…

Choć, tak naprawdę – czy ktoś na poważnie uważa, że minimalny kapitał zakładowy w sp. z o.o. i S.A. (albo inne cechy tych spółek) gwarantują ich wierzycielom realizację roszczeń, zwłaszcza w przypadku bankructwa? Nie ma skutecznych metod – wynikających z samego ksh – zabezpieczenia spłaty długów. No może poza zatrudnieniem rodziny Soprano, która wymusi spłatę młotkiem.

Jest taki niedawny startup, który ma dziś prawie 2 miliardy użytkowników. Według fabularyzowanej historii jego powstania, przedstawionej przez Davida Finchera w filmie „the Social Network” , został on założony z jawnym pokrzywdzeniem (niektórych) uczestników obrotu. W jednej ze scen filmu, bracia Winkelvoss i Divya Narendra zastanawiają się, co mogą zrobić w sytuacji, w której główny bohater ukradł im pomysł. Jedynym skutecznym rozwiązaniem, przychodzącym im do głowy jest właśnie zatrudnienie mafijnej rodziny Soprano.

za: IMDB

Czy ta sytuacja zakończyłaby się lepiej, gdyby system prawny skoncentrował się na ochronie praw Winkelvosów, a nie na stworzeniu (lub na nieutrudnieniu) możliwości dynamicznego rozwoju spółki?

Oczywiście, że należy zabezpieczać interesy uczestników obrotu. Jednak, w przypadku startupów, najlepszą metodą takiego zabezpieczenia będzie stworzenie możliwości dla ich rozwoju. Natomiast działanie proponowane przez prof. Kidybę doprowadziłyby do tego, że system sam się pokona, a spółki technologiczne zagłosują nogami i skorzystają z arbitrażu regulacyjnego (pisałem o nim więcej tutaj), lokując swoją siedzibę w miejscu lepiej zarządzającym zmianą.

****

Na koniec chciałem bardzo podziękować Profesorowi Kidybie za przywołany wyżej fragment jego wywiadu. Był on dla mnie bardzo ciekawy, ponieważ większość dyskusji na temat PSA skupia się wyłącznie na jednej kwestii – czy tworzyć nową spółkę prawa handlowego, czy reformować dotychczasowe spółki. Taką dyskusję bardzo łatwo się prowadzi, ale jest również jałowa, ponieważ – jak widać – decyzja została już podjęta. Znacznie ciekawsza jest więc dyskusja o zawartości projektu PSA (o czym pisałem więcej prawie 2 lata temu tutaj).

****

Ważne zastrzeżenie: Jestem członkiem zespołu, który uczestniczył w przygotowaniach projektu, wprowadzającego PSA. Więc na pewno nie jestem obiektywny w mojej ocenie projektu PSA i PSA Kidyby.

Tekst prezentuje prywatne poglądy autora.

Fot. Kadr z lyric video do utworu Systematic 

+ posts

 

Radzym Wójcik jest adwokatem w warszawskim biurze międzynarodowej kancelarii Baker McKenzie.

Radzym współtworzył i jest aktywnym członkiem multidyscyplinarnego zespołu warszawskich prawników Baker McKenzie („Innovation Team”), powołanego w celu wspierania zespołów TMT funduszy Private Equity i Venture Capital, jak również klientów zainteresowanych nowymi technologiami, w szczególności z zakresu big data, AI, FinTechu oraz InsurTechu.

Obsługiwał szereg transakcji fuzji i przejęć. Pracował przy transakcjach z udziałem funduszy Venture Capital i Private Equity, jak i inwestorów branżowych (w szczególności przy przejęciach w branży medycznej i w przemyśle ciężkim). Uczestniczył w wielu krajowych i międzynarodowych projektach. Z sukcesem wspiera klientów po obu stronach stołu negocjacyjnego, na wszystkich etapach transakcji M&A. Doradza także polskim przedsiębiorcom w związku z międzynarodową ekspansją ich biznesów i pozyskiwaniem inwestorów za granicą.

Obecnie, doradza również Ministrowi Rozwoju w pracach nad wprowadzeniem do polskiego kodeksu spółek handlowych nowej spółki kapitałowej, Prostej Spółki Akcyjnej. We wrześniu 2016 został powołany przez Ministra Rozwoju w skład Zespołu do opracowania rekomendacji w zakresie projektu przepisów regulujących prostą spółkę akcyjną. Ma ona być wehikułem dedykowanym startupom, Venture Capital i branży innowacyjnej.

W 2015 roku został uznany za jednego z 30 wyróżniających się prawników, którzy nie ukończyli 35 lat w rankingu „Rising Stars – Prawnicy. Liderzy Jutra” organizowanym przez Dziennik Gazetę Prawną i wydawnictwo Wolters Kluwer.

Zobacz także
Comments

Dodaj swój komentarz

Ustawa o obligacjach. Komentarz
MAR. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie nadużyć na rynku. Komentarz
Prawo Pocztowe Komentarz
Postępowanie cywilne po nowelizacji. Komentarz dla pełnomocników procesowych i sędziów