Do tej pory najpopularniejszą metodą na przerwanie biegu przedawnienia roszczenia, w sytuacjach w których złożenie pozwu nie wchodziło z jakichś względów w grę, było złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej. Jednak w orzeczeniu z dnia 21 listopada 2013 r. Sąd Najwyższy „usankcjonował” interesującą alternatywę. W jaki sposób? Otóż Sąd Najwyższy odpowiedział twierdząco na następujące pytanie prawne: Czy wytoczenie powództwa w elektronicznym postępowaniu upominawczym zakończonym następnie umorzeniem tego postępowania na podstawie art. 50537 § 1 zd. 2 kpc przerywa bieg terminu przedawnienia? (sygn sprawy: III CZP 66/13).
Oczywiście nikt nie miał wątpliwości, że samo wniesienie pozwu w elektronicznym postępowaniu upominawczym przerywa bieg przedawnienia. Pytanie miało na celu ustalenie, czy jeśli elektroniczne postępowanie upominawcze zostanie umorzone, to skutek w postaci przerwania okresu przedawnienia pozostanie w mocy, czy też powinien on zostać uznany za „anulowany”.
Wątpliwość ta narodziła się w sprawie rozstrzyganej przez Sąd Okręgowy w Toruniu, sygn. VI Ga 43/13, o zapłatę 892 złotych odsetek od długu. Wierzyciel złożył pozew o tę samą kwotę dwukrotnie. Po raz pierwszy, w elektronicznym postępowaniu upominawczym w styczniu 2012 roku. Pozwany złożył jednak sprzeciw, sprawa została przekazana do rozpatrzenia w normalnym trybie, a sąd wezwał powoda do uzupełnienia braków formalnych (na podstawie art. 50537 § 1 kpc). Ponieważ zaś powód nie uzupełnił braków formalnych, postanowieniem z dnia 7 sierpnia 2012 r. postępowanie zostało umorzone.
Umorzenie postępowania w elektronicznym postępowaniu upominawczym nie wyklucza ponownego złożenia pozwu, dlatego jesienią 2012 r. wierzyciel wniósł sprawę ponownie. Jednak z uwagi na to, że roszczenia dochodzone w sprawie podlegały przedawnieniu w kwietniu i lipcu 2012 r. sąd rejonowy w Toruniu powództwo oddalił jako przedawnione. Powód złożył więc środek odwoławczy, twierdząc, że złożenie pozwu w e-sądzie przerwało bieg przedawnienia i nie ma znaczenia, że sąd umorzył potem sprawę.
W stanowisku przesłanym wraz z pytaniem do Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy wyjaśnił swoje wątpliwości, przywołując argumenty wspierające odpowiedź twierdzącą i przeczącą na zadane pytanie (stanowisko Sądu Okręgowego przytaczam za Biuletynem Izby Cywilnej Sądu Najwyższego 9/2013) .
I. Argumenty za:
Po pierwsze, w art. 50537 § 1 in fine kpc nie występuje charakterystyczna formuła „pozew nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa”, używana w innych miejscach w kpc.
Po drugie, generalna zasadą w prawie cywilnym jest, że pozew wywołuje wszystkie skutki prawne, które wynikają z ustawy (w tym przerwanie biegu przedawnienia), a wyjątki od tej zasady nie mogą być interpretowane rozszerzająco.
Po trzecie, wreszcie przyjęcie poglądu, że pozew w elektronicznym postępowaniu upominawczym zakończony umorzeniem postępowania na podstawie art. 50537 § 1 in fine kpc nie wywołuje skutków prawnych, jest zgodne zarówno z wykładnią literalną tego przepisu (brak formuły o niewywoływaniu skutków przez pozew po umorzeniu postępowania), jak też z wykładnią systemową przepisów kodeksu postępowania cywilnego, w którym normy wyłączające skutki prawne połączone z wniesieniem pozwu mają charakter wyjątkowy, a wszelka analogia w tej kwestii jest niedozwolona.
II. Argumenty przeciw:
Po pierwsze, zgodnie z wykładnią funkcjonalną przyczyn umorzenia na podstawie art. 50537 § 1 in fine kpc,
te przyczyny są identyczne jak w przypadku zwrotu pozwu na podstawie
art. 130 § 2 kpc, z tą tylko różnicą, że jeżeli nie zostaną usunięte braki formalne pozwu w sposób odpowiedni dla postępowania, w którym sprawa będzie rozpoznana, to nie można już pozwu wniesionego w elektronicznym postępowaniu upominawczym zwrócić, lecz należy umorzyć postępowanie. Jest to konsekwencją przyjęcia zasady pełnej kontynuacji postępowania elektronicznego po złożeniu sprzeciwu, po uchyleniu nakazu zapłaty lub stwierdzeniu braku podstaw do jego wydania co sprawia, że nie można przejść do porządku dziennego nad faktem, że w sądzie elektronicznym wydano nakaz zapłaty lub były badane podstawy do wydania nakazu zapłaty
– a więc toczyło się postępowanie.
Po drugie, w orzecznictwie i literaturze sfomułowano tezę zgodnie z którą „czynność, w szczególności procesowa, aby powodowała skutek w postaci przerwania biegu przedawnia roszczenia, musi być przedsięwzięta skutecznie„.
Argumenty „za” wydały się sędziom Sądu Najwyższego bardziej przekonujące, dlatego na zadane pytanie odpowiedzieli, że: „Wytoczenie powództwa w elektronicznym postępowaniu upominawczym zakończonym umorzeniem postępowania na podstawie art. 505[37] § 1 k.p.c. przerywa bieg terminu przedawnienia.” Na szczegółowe wyjaśnienie ich motywacji musimy jednak jeszcze poczekać, aż do czasu publikacji uzasadnienia.
Kilka ciekawych informacji o sprawie znalazłem za to na stronie internetowej kancelarii reprezentującej powoda. W opublikowanym tam komentarzu, pełnomocnik powoda zwrócił uwagę na niekorzystne dla wierzycieli rozwiązania kpc. Otóż, po wniesieniu sprzeciwu od nakazu zapłaty wydanego w elektronicznym postępowaniu upominawczym, sprawa przekazywana jest do sądu właściwego dla siedziby pozwanego, a powód nie ma możliwości skorzystania z właściwości przemiennej.
W sprawie stanowiącej podstawę dla opisywanego orzeczenia Sądu Najwyższego wartość przedmiotu sporu jest bardzo niska (ok. 900 zł), powód ma siedzibę w Toruniu, a pozwany w Warszawie. Dlatego, kiedy pozwany wniósł sprzeciw od nakazu zapłaty, a e-sąd przekazał sprawę do rozpoznania przez sąd rejonowy w Warszawie, powód nie uzupełnił braków (zapewne chodziło o uzupełnienie opłaty sądowej z 1,25 % wartości przedmiotu sporu do 5 %) – ponieważ wiedział, że przy konieczności stawienia się na rozprawie w Warszawie nie będzie mu się ta sprawa opłacać. Zamiast tego, korzystając z właściwości przemiennej dla zobowiązań pieniężnych, wniósł pozew ponownie, tym razem do sądu rejonowego w Toruniu, czyli „u siebie”. Takie rozwiązanie istotnie ograniczało koszty postępowania – związane choćby z koniecznością wyjazdu na rozprawę do Warszawy.
Zastosowana taktyka procesowa będzie z pewnością stanowiła inspirację w wielu innych postępowaniach, umożliwiając przerwanie biegu przedawnienia w sprawach o zapłatę kwot znacznie wyższych niż 900 zł.
Radzym Wójcik jest adwokatem w warszawskim biurze międzynarodowej kancelarii Baker McKenzie.
Radzym współtworzył i jest aktywnym członkiem multidyscyplinarnego zespołu warszawskich prawników Baker McKenzie („Innovation Team”), powołanego w celu wspierania zespołów TMT funduszy Private Equity i Venture Capital, jak również klientów zainteresowanych nowymi technologiami, w szczególności z zakresu big data, AI, FinTechu oraz InsurTechu.
Obsługiwał szereg transakcji fuzji i przejęć. Pracował przy transakcjach z udziałem funduszy Venture Capital i Private Equity, jak i inwestorów branżowych (w szczególności przy przejęciach w branży medycznej i w przemyśle ciężkim). Uczestniczył w wielu krajowych i międzynarodowych projektach. Z sukcesem wspiera klientów po obu stronach stołu negocjacyjnego, na wszystkich etapach transakcji M&A. Doradza także polskim przedsiębiorcom w związku z międzynarodową ekspansją ich biznesów i pozyskiwaniem inwestorów za granicą.
Obecnie, doradza również Ministrowi Rozwoju w pracach nad wprowadzeniem do polskiego kodeksu spółek handlowych nowej spółki kapitałowej, Prostej Spółki Akcyjnej. We wrześniu 2016 został powołany przez Ministra Rozwoju w skład Zespołu do opracowania rekomendacji w zakresie projektu przepisów regulujących prostą spółkę akcyjną. Ma ona być wehikułem dedykowanym startupom, Venture Capital i branży innowacyjnej.
W 2015 roku został uznany za jednego z 30 wyróżniających się prawników, którzy nie ukończyli 35 lat w rankingu „Rising Stars – Prawnicy. Liderzy Jutra” organizowanym przez Dziennik Gazetę Prawną i wydawnictwo Wolters Kluwer.
Leave a Comment
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Czy w takim razie samo „postanowienie o uchyleniu klauzuli wykonalności nakazowi zapłaty w całości” może zostać uznane jako zakończenie sprawy i tym samym w przypadku odwołania się powoda jako złożenie pozwu w terminie (miesiąc przed końcem terminu) można powołać się na ten wyrok sądu ? Nie jestem pewien czy samo postanowienie o takiej treści świadczy o zakończeniu sprawy. Zwłaszcza, gdy osobne pismo ( wcześniejsze) skierowało sprawę do innego sądu.