Sprawa wygląda pozornie prosto.
Mam środki i pomysł na rozkręcenie biznesu. Zrobiłem świetny biznesplan. Chciałbym ograniczyć swoją odpowiedzialność i jednocześnie nie potrzebuję wspólników (po co dzielić się chwałą i zyskami ;)). Zakładam zatem jednoosobową spółkę z o.o., jestem jej jedynym członkiem zarządu[1].
Tak jak przewidywałem spółka przynosi zyski, środki na koncie bankowym rosną. Co jakiś czas przelewam więc na swoje konto pieniądze realizując zyski. Gdy przeznaczam zyski na inwestycje i spółce przydałoby się więcej środków, przelewam je z własnego konta na konto spółki. Niech pracują na kolejne zyski!
Brzmi nieźle, prawda? Co się jednak nie zgadza we wskazanej historyjce?
Mówiąc krótko, nie zgadzają się ”kwity”, a konkretnie ich brak. Nasz bohater, jak wielu innych początkujących (choć czasami nawet tych bardziej doświadczonych) przedsiębiorców uległ ułudzie tzw. „drugiej kieszeni spodni”. Skoro bowiem sam założył spółkę, wniósł odpowiedni kapitał, sam ją prowadzi to chyba może dowolnie wpłacać i wypłacać z niej pieniądze? Przecież przekłada pieniądze tylko z jednej kieszeni spodni do drugiej, prawda?
Nieprawda.
Niestety. A może na szczęście. Zależy bowiem, z której strony na to spojrzymy.
Spółka bowiem to nie tylko instrument wprowadzający w życie wizje biznesowe wspólnika, ale przede wszystkim osobny byt gospodarczy, odrębny podmiot. Podmiot, który ma zobowiązania i ich wierzycieli, pracowników, rozlicza się podatkowo z fiskusem, itd.
A skoro tak, nie tylko wspólnikowi zależy aby taki podmiot miał się dobrze i np. nie stracił płynności finansowej na skutek wypłat z majątku spółki dokonanych przez jedynego wspólnika.
Wszystkie te wartości powodują, że ustawodawca poprzez szereg regulacji (w tym zwłaszcza kodeksu spółek handlowych i ustaw podatkowych) wymaga od wspólnika (a także każdego innego podmiotu) aby jakakolwiek wpłata na konto lub do kasy spółki, jak również wszelkie przepływy w drugą stronę, miały swoją podstawę prawną.
Jeżeli zatem wpłacamy pieniądze to tylko tytułem pożyczki, dopłat, podwyższenia kapitału zakładowego lub jakimkolwiek innym tytułem prawnym. W tylu celu musimy oczywiście najpierw stworzyć odpowiednie dokumenty i zadeklarować odpowiedni podatek.
Podobnie z wypłatami. Możemy je robić wyłącznie na skutek konkretnych zdarzeń prawnych, np. nadejścia terminu zwrotu pożyczki, uchwały o przyznaniu dywidendy, itp.
Warto o tym pamiętać. W przeciwnym razie narażamy siebie lub spółkę na zaległości w podatkach, nie mówiąc już o kosztach pomocy prawnej przy naprawianiu tego typu błędów, a w skrajnych przypadkach nawet na spotkanie z prokuratorem.
[1] Załóżmy też dla uproszczenia, że struktura spółki z o.o. jako komplementariusza spółki komandytowej mnie nie interesuje.
Andrzej Tropaczyński jest radcą prawnym i założycielem kancelarii prawnej w Warszawie.
Do jego głównych obszarów specjalizacji należą: prawo spółek, transakcje fuzji i przejęć (M&A), prawo kontraktów handlowych i prawo autorskie.
Swoje doświadczenie zawodowe zdobywał przez 9 lat współpracując z kancelarią prawną Linklaters (od 2007 roku jako radca prawny) w dziale prawa handlowego. W trakcie tej współpracy przeprowadził szereg transakcji M&A, procesów inwestycyjnych i restrukturyzacji korporacyjnych.
Dzięki blisko dwuletniej współpracy z grupą Viacom (lata 2010-2011) dobrze poznał również wewnętrzne uwarunkowania podmiotu gospodarczego.
Od roku 2011 prowadzi własną kancelarię prawną.
Na ssyp.kylos.pl/korpo zajmuje się przede wszystkim tematyką prawa spółek i transakcji fuzji i przejęć.
no właśnie. Wielu wspólników uważa środki spółki za własne;)
Mam wobec tego takie pytanie, w jaki sposób przeznaczyć środki z kapitału rezerwowego na bieżącą działalność spółki? Uchwałą wspólników? Umowa nie przewiduje procedury na taką okoliczność.
@tomek, spółka może swobodnie wykorzystywać kapitał rezerwowy na bieżącą działalność, żadnych uchwał nie trzeba do tego. Ba, sensem prowadzenia działalności gospodarczej jest wykorzystywanie kapitału wniesionego do spółki 🙂 Zwróć uwagę, że kapitał rezerwowy to tylko zapis księgowy, to nawet nie muszą być pieniądze, może to być np. zapis księgowy z tytułu aktualizacji wyceny środka trwałego.