Załóżmy następujący stan faktyczny.
Dłużnik wchodzi w stan upadłości układowej; w trybie art. 191-192 ustawy z dnia 28 lutego 2010 roku Prawo upadłościowe i naprawcze (dalej: PUN) powołana zostaje rada wierzycieli. Syndyk, nadzorca sądowy lub zarządca zwołuje posiedzenie rady wierzycieli w trybie art. 208 PUN, zawiadamiając członków rady wierzycieli o wyznaczeniu terminu posiedzenia z tygodniowym wyprzedzeniem. Jeden z członków rady wierzycieli, zaangażowany w jej prace i podchodzący do pełnionej funkcji z najwyższą starannością, pełen jest wątpliwości: sytuacja upadłego jest trudna, przed radą wierzycieli stoją poważne wyzwania, tematem posiedzenia mają być skomplikowane kwestie wymagające merytorycznej dyskusji. Czy tygodniowy termin nie jest zbyt krótkim terminem? Czy uchwały rady wierzycieli podjęte na posiedzeniu zwołanym z tak krótkim wyprzedzeniem powinny mieć moc wiążącą?
Przedstawiony stan faktyczny ujawnia problem oznaczenia właściwego terminu na zwołanie posiedzenia rady wierzycieli. Przepis art. 208 ust. 1 PUN stanowi:
Posiedzenie rady wierzycieli zwołuje syndyk, nadzorca sądowy albo zarządca, zawiadamiając członków o terminie i miejscu posiedzenia osobiście lub listami poleconymi. Posiedzeniu rady przewodniczy syndyk, nadzorca sądowy albo zarządca, bez prawa głosu.
Powyższy przepis nie dostarcza odpowiedzi na zadane pytanie. Literalne jego odczytanie doprowadzić może do teoretycznego uznania za zgodną z przepisami prawa sytuacji faktycznie absurdalnej – dla skutecznego spełnienia ciążącego na nim obowiązku zwołania posiedzenia rady wierzycieli syndyk, nadzorca sądowy albo zarządca mógłby, dla przykładu, osobiście zawiadomić każdego z członków rady na dzień przed planowanym terminem posiedzenia. Czy byłoby to działanie zgodne z treścią art. 208 PUN? Według wykładni literalnej należy na to pytanie odpowiedzieć twierdząco. Czy byłoby to jednak zgodne z duchem i sensem przepisu? Odpowiedź na to pytanie musi być już jednoznacznie negatywna.
*
Analiza piśmiennictwa nie dostarcza wskazówek interpretacyjnych. W interesującej nas materii doktryna okazuje się wyjątkowo powściągliwa, ograniczając się do uwag natury ogólnej, jak: „oczywiste jest, że w każdym z posiedzeń rady wierzycieli – niezależnie przez kogo zwołanym – syndyk, nadzorca sądowy czy zarządca powinni mieć możliwość brania udziału, a więc powinni zostać o nim zawiadomieni” (L. Zieliński, w: A. Witosz, A. J. Witosz, Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz, Warszawa 2014). Dla kontrastu, kwestia doboru formy zawiadomienia obranej przez zwołującego posiedzenie dyskutowana jest względnie szeroko. Także sięgnięcie do orzecznictwa nie pozwala na rozwiązanie przedstawionego problemu. Wobec braku regulacji prawnych wprost regulujących problem terminu zawiadomienia członków rady wierzycieli o terminie posiedzenia rady, jak i wobec niemożności udzielenia odpowiedzi w oparciu o doktrynę czy orzecznictwo, spróbujmy opracować rozwiązanie w oparciu o wykładnię celowościową i systemową, w kontekście całości ustawy PUN.
W piśmiennictwie wskazuje się, że „treść pisma zwołującego posiedzenie rady wierzycieli powinna zawierać zawiadomienie o terminie i miejscu posiedzenia, a ponadto – aczkolwiek w przepisie nie ma o tym wzmianki – określenie przedmiotu obrad rady (wymaganie to należy uznać za oczywiste z punktu widzenia zasad dobrej roboty; zob. w tym przedmiocie także przepis art. 192 ust. 1 in fine)” (S. Gurgul, Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz, Warszawa 2010). Przywołany przepis art. 192 PUN, dotyczący zgromadzenia wierzycieli, stanowi w ust. 2, że „obwieszczenie powinno nastąpić przynajmniej na dwa tygodnie przed terminem zgromadzenia”. Można postulować wnioskowanie per analogiam i oczekiwać zawiadamiania o posiedzeniu rady wierzycieli z wyprzedzeniem również przynajmniej dwutygodniowym, jednak wydaje się, że byłoby to stanowisko zbyt daleko idące i nieuzasadnione. W doktrynie funkcjonuje pogląd, że zachowanie wymagań formalnych powiadomienia członków rady wierzycieli „nie jest jednak warunkiem ważności uchwał powziętych przez radę na posiedzeniu – jeśli np. mimo braku należytego zawiadomienia wszyscy członkowie rady zjawili się na posiedzeniu, albo jeżeli jest niewątpliwe, że członek rady nieobecny na posiedzeniu otrzymał o nim zawiadomienie dokonane nie listem poleconym, lecz w inny sposób” (M. Allerhand, Prawo upadłościowe. Komentarz, Bielsko-Biała 1991, s. 328).
Konkluzją rozumowania tego być musi, że nawet technicznie wadliwe (na przykład niezawierające terminu czy miejsca obrad) zawiadomienie o posiedzeniu rady wierzycieli nie skutkuje nieważnością uchwał na takim posiedzeniu powziętych, jeżeli wszyscy członkowie rady stawili się na nim albo niewątpliwe jest, że zostali o nim powiadomieni inaczej; implicite znaczy to, że nawet termin tak krótki jak tydzień czyni zadość wymogom z art. 208 PUN, i bez znaczenia jest fakt, że jest to czas niewystarczający na właściwe przygotowanie się wierzycieli do posiedzenia. Warunkiem skuteczności zawiadomienia jest jedynie zawiadomienie członków rady. Jakie praktyczne znaczenie ma taka konkluzja dla członków naszej przykładowej rady wierzycieli, którzy za tydzień stawić się mają na posiedzeniu, i którzy, nie będąc w stanie odpowiednio się przez ten czas przygotować, kwestionują legalność takiego zwołania?
*
Na początek sięgnijmy do art. 210 PUN, który przyznaje sędziemu-komisarzowi kompetencję do uchylenia uchwały rady wierzycieli w ciągu tygodnia od dnia, kiedy została mu ona przedłożona, jeżeli zachodzi jedna z dwóch przesłanek: uchwała musi być sprzeczna z prawem lub naruszać dobre obyczaje. Wskazać w tym miejscu wypada, że na postanowienie sędziego-komisarza o uchyleniu uchwały służy zażalenie, i że postanowienie takie ma skutek ex nunc – uchwała staje się ważna już w momencie jej powzięcia, zaś sędzia-komisarz może ją tylko uchylić, nie mając możliwości wstrzymania jej wykonania.
W tym miejscu warto wrócić na chwilę myślą do przywołanego fragmentu komentarza S. Gurgula o „oczywistości” wymagania poinformowania wierzycieli o przedmiocie obrad na posiedzeniu „z punktu widzenia zasad dobrej roboty”. Art. 205 PUN nakłada na radę wierzycieli obowiązek kierowania się przy wykonywaniu obowiązków interesem ogółu wierzycieli. Podobnie art. 212 PUN: nakłada on na wierzycieli zasiadających w radzie obowiązek należytego, sumiennego pełnienia obowiązków; naruszenie go skutkować może aktualizacją odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie członków rady dopuszczających się naruszenia (art. 212 PUN).
Niezadowolony ze zwołania posiedzenia rady wierzycieli ze zbyt krótkim wyprzedzeniem członek rady twierdzić mógłby, iż uchwały podjęte na posiedzeniu zwołanym z tygodniowym wyprzedzeniem aktualizują jedną lub obie przesłanki z art. 210 PUN (sprzeczność z prawem, naruszenie dobrych obyczajów), przez co kwalifikować się mogą do uchylenia przez sędziego-komisarza. Zważając na cytowany wyżej obowiązek członków rady „kierowania się interesem ogółu wierzycieli”, jak również na ciążący na każdym z wierzycieli wchodzących w jej skład obowiązek staranności i sumienności w pełnieniu obowiązków, postulować można, że przystąpienie przez członków rady wierzycieli do dyskusji spraw i podejmowania uchwał bez wcześniejszego starannego zapoznania się z materią będącą tematem posiedzenia godzi w interes ogółu wierzycieli i świadczy o niesumiennym wykonywaniu obowiązków przez członków rady. Jak wywodzi P. Zimmerman, „sprzeczność z dobrymi obyczajami zachodzi wtedy, gdy treść uchwały godzi w powszechnie przyjęte normy moralne, zwyczaje postępowania, ale także wtedy, gdy sprzeczna jest z dobrymi obyczajami kupieckimi, czyli najogólniej pojętą uczciwością w obrocie gospodarczym” (P. Zimmerman, Prawo upadłościowe i naprawcze. Komentarz, Warszawa 2015, s. 501). Szczególny akcent kładzie w tym kontekście doktryna na względy słuszności: wśród podmiotów zawodowo prowadzących działalność gospodarczą „na pierwszy plan wysuwają się zasady związane tradycyjnie z pojęciem uczciwości i lojalności kupieckiej” (M. Safjan, Zasada swobody umów (uwagi wstępne na tle wykładni art. 3531 k. c.), w: „Państwo i Prawo”, 1993, z. 4). Trafnie wywodzi L. Zieliński, że „mając na uwadze skomplikowany charakter części spraw omawianych na posiedzeniach rady wierzycieli, a więc i konieczność odpowiedniego przygotowania się, zgromadzenia materiału, ewentualnie dokonania ukierunkowanej analizy dostarczonego materiału, zwołujący powinien także wskazać tematykę, jaka będzie omawiana” (L. Zieliński, w: A. Witosz, A. J. Witosz, Prawo…). Argumentacja ta, bez wątpienia słuszna, powinna odnosić się również do postulatu zawiadamiania członków rady wierzycieli z wyprzedzeniem na tyle dużym, aby mogli oni poczynić odpowiednie przygotowania.
Członek rady wierzycieli, przekonany o niezrealizowaniu przez członków rady ustawowego obowiązku staranności i sumienności przez podejmowanie uchwał bez należytego przygotowania z uwagi na zbyt krótki termin między zawiadomieniem o posiedzeniu a samym posiedzeniem, może odmówić podpisania protokołu z posiedzenia (vide art. 209 ust. 1 PUN), co skutkuje umieszczeniem w protokole wzmianki o odmowie złożenia podpisu i przyczynie tejże odmowy. To z kolei może stanowić przesłankę do zastosowania art. 210 PUN. Powtórzyć tu należy za S. Gurgulem, że wprawdzie uchylenie uchwały rady wierzycieli następuje z urzędu w formie postanowienia wydanego przez sędziego-komisarza, to poszczególni uczestnicy postępowania mogą zwrócić się do niego o wszczęcie w tym kierunku postępowania (S. Gurgul, Prawo…), zwracając uwagę sędziego-komisarza na możliwość istnienia nieprawidłowości.
*
Na zakończenie spójrzmy de lege ferenda. Treść art. 134 ustawy z dnia 15 maja 2015 Prawo restrukturyzacyjne, stanowiącego faktyczny ekwiwalent obowiązującego obecnie art. 208 PUN, również – niestety – nie precyzuje terminu, którego zachowanie konieczne jest do skuteczności zawiadomienia członków rady wierzycieli o zwołaniu posiedzenia rady. Jest jednak i pozytywny akcent: nowe brzmienie art. 208-210 PUN, wprowadzone art. 428 ust. 123 Prawa restrukturyzacyjnego i mające wejść w życie z dniem 1 stycznia 2016, nie rozwiewa przedstawionych wątpliwości, pozostawia jednak furtkę, której brak jest de lege lata. Znowelizowany art. 208 ust. 1 PUN mówić będzie o regulaminie rady wierzycieli, przyjmowanym na jej pierwszym posiedzeniu i regulującym i.a. tryb posiedzeń rady; domniemywać można, że właśnie w regulaminie możliwe będzie zawarcie odpowiedniego terminu. Pożądane oczywiście byłoby jasne przedstawienie sytuacji przez ustawodawcę, na przykład poprzez oznaczenie interesującego terminu wprost w treści przepisu, poczynienie odpowiedniego odesłania do przepisów mających mieć zastosowanie per analogiam, lub zaznaczenie, że kwestia oznaczenia terminu pozostaje w gestii zwołującego posiedzenie (od 1 stycznia 2016 posiedzenia rady zwoływać będzie przewodniczący, obierany na pierwszym posiedzeniu). Pozwoliłoby to uniknąć niełatwych prób przeniknięcia zamiaru, jaki przyświecał ustawodawcy, i konstruowania rozwiązań takich jak to zaproponowane powyżej, które – jakkolwiek potencjalnie skuteczne jako środek ochrony praw wierzycieli – powstało w odpowiedzi na prawo niejednoznaczne i niedoskonałe.