do Corporate, Publikacje, Spory korporacyjne

Wspólnie z Kołem Naukowym Prawa Spółek działającym na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego mamy przyjemność przedstawić pierwszy (z  2) artykułów, które zdecydowaliśmy się opublikować na łamach korporacyjnie.pl (o projekcie pisaliśmy tu).

Artykuły równolegle zostały opublikowane w  3 Biuletynie Prawa Spółek.

Autorem pierwszego tekstu – glosy do wyroku SN jest Katarzyna Zych.

Zastosowanie art. 103 kodeksu cywilnego w przypadku naruszenia art. 379 kodeksu spółek

handlowych – glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2010 roku – II CSK 526/09[1]

 

Komentowane orzeczenie stanowi przełomowe podejście do charakteru wadliwości czynności prawnej, dokonanej z naruszeniem art. 379 k.s.h.[2], na gruncie którego przy zawieraniu umowy między spółką a członkiem zarządu oraz w sporze spółki z członkiem zarządu, spółka musi być reprezentowana przez radę nadzorczą albo pełnomocnika powołanego uchwałą walnego zgromadzenia. Przeważające dotychczas w doktrynie i orzecznictwie[3] stanowisko o bezwzględnej nieważności takiej umowy w wypadku nieprawidłowej reprezentacji zostało podważone poprzez powołanie się przez Sąd Najwyższy (dalej jako „SN”) na wydaną w składzie 7 sędziów uchwałę z dnia 14 września 2007 roku[4]. Rozwiązanie takie ma niezwykle doniosłe znaczenie dla praktyki korporacyjnej, jak również dotychczasowych poglądów doktryny i z tego względu wskazana jest bliższa analiza rozstrzygnięcia dokonanego przez SN.

Wyrok Sadu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2010 roku (sygn. akt II CSK 526/09)

1. Z art. 103 § 1 k.c. wynika, że ważność umowy zależy od jej potwierdzenia przez osobę, w

której imieniu umowa została zawarta. Przepis ten nie wprowadza wymogu co do reprezentacji osoby prawnej, a zatem zastosowanie znajdują przepisy regulujące zasady działania tej osoby. Art. 368 § 1 k.s.h. przewiduje bezwarunkowa kompetencje zarządu spółki akcyjnej do prowadzenia spraw spółki i reprezentowania jej. Ograniczenia prawa do reprezentacji wprowadzone są ustawa (art. 379, 426, 486 k.s.h.) i dotyczą konkretnie wskazanych czynności, są to wyjątki od powołanej zasady, które nie mogą być rozszerzająco  interpretowane.

2. Potwierdzenie umowy zezwala na traktowanie jej jako ważnie wiążącej strony, nie uchyla natomiast wadliwości reprezentacji w czasie jej zawierania.

 

  I.      Wprowadzenie

Na pełną aprobatę zasługuje teza SN, zgodnie z którą zawarcie umowy z naruszeniem art. 379 k.s.h. skutkuje sankcją w postaci bezskuteczności zawieszonej, a tym samym dopuszczalne jest zastosowanie per analogiam art. 103 § 1 i 2 k.c.[5] Natomiast stanowisko, że w zakresie potwierdzenia wadliwej umowy uprawniony jest zarząd, w związku z jego bezwarunkową kompetencją do prowadzenia spraw spółki i jej reprezentacji, gdyż art. 103 k.c. nie wprowadza wymogu co do reprezentacji osoby prawnej, jest wątpliwe i nie zasługuje na uznanie. Całościowo rozstrzygnięcie jest więc niewłaściwe oraz zaprzecza aksjologii i prakseologii art. 379 k.s.h. (odpowiednio 210 k.s.h.).

Stan faktyczny – na tle którego został wydany glosowany wyrok – jest w dużej mierze skomplikowany. Ważna jest jego precyzyjna i skondensowana prezentacja, ponieważ dużą doniosłość mają daty. Orzeczenie dotyczyło umowy, która została zawarta dnia 22 listopada 2001 roku pomiędzy powodem K.W a spółką akcyjną reprezentowaną przez M.U – prezesa

zarządu i W.S. – wiceprezesa zarządu. Umowa dotyczyła odnowienia zobowiązania, na mocy której powód miał nabyć nadobowiązkowe udziały spółki w korporacji spółdzielczej, w zamian za umorzenie jego wierzytelności względem spółki. Jednakże, w czasie zawarcia umowy, powód nadal był wpisany w rejestrze jako prezes zarządu. Uchwała, mająca na celu odwołanie go z tej funkcji, podjęta 8 września 2001 roku, postanowieniem sądu rejestrowego została uznana za podjętą z naruszeniem kodeksu spółek handlowych w związku z postanowieniem statutu spółki, tym samym sąd rejestrowy odmówił wykreślenia z rejestru K.W. Ze względu na to, w dniu w dniu 7 lutego 2002r., kolejną uchwałą, rada nadzorcza ponownie – tym razem skutecznie – odwołała powoda z funkcji prezesa zarządu. Zdając sobie sprawę z wadliwości umowy odnowienia zobowiązania, 14 maja 2007 roku, zarząd spółki potwierdził tę umowę w trybie art. 103 k.c.

 W związku z tym, uznając umowę za skuteczną, powód K.W. wystąpił o zasądzenie od korporacji spółdzielczej kwoty ponad 2 mln zł tytułem zwrotu wpłat na nadobowiązkowe udziały. Sąd Okręgowy oddalił to powództwo, natomiast Sąd Apelacyjny po ponownym rozpoznaniu sprawy na skutek skargi kasacyjnej powoda, uwzględnił to powództwo, powołując się na uchwałę SN z dnia 14 września 2007 roku (III CZP 31/07), którą uznał za właściwą w sprawie ze względu na wadliwą reprezentację. Wyrok ten został więc zaskarżony przez spółdzielnię, która zarzuciła m.in. błędną wykładnię art. 103 k.c. oraz 379 k.s.h. we względu na uznanie kompetencji zarządu – a nie rady nadzorczej lub pełnomocnika walnego zgromadzenia – w zakresie potwierdzenia umowy.

Sąd Najwyższy podzielił pogląd Sądu Apelacyjnego, w związku z czym uznał za trafne zastosowanie w drodze analogii art. 103 k.c. oraz odwołanie się do uchwały z dnia 14 września 2007 roku. W opinii SN doszło do skutecznego potwierdzenia umowy uchwałą zarządu. Nie zgodził się natomiast z zarzutem skarżącej, iż oświadczenie potwierdzające umowę powinno być dokonane przez podmioty wskazane w art. 379 k.s.h. SN stwierdził, że art. 103 § 1 k.c. nie zawiera wymogu co do reprezentacji osoby prawnej, więc należy odwołać się art. 368 § 1, który stanowi o bezwarunkowej kompetencji zarządu do prowadzenia spraw spółki i jej reprezentowania. Wyjątki w ramach reprezentacji spółki (między innymi wyjątek zawarty w art. 379 k.s.h.) nie mogą być interpretowane rozszerzajaco. W związku z tym SN stwierdził, że umowę należy potraktować jako prawnie wiążącą, co nie uchyla wadliwości, która istniała przy jej zawarciu.

Omawiane orzeczenia podważa dominujący dotychczas w doktrynie i orzecznictwie pogląd o sankcji bezwzględnej nieważności w sytuacji naruszenia art. 379 k.s.h. (odpowiednio 210 k.s.h.)[6]. Bez wątpienia przepis ten nie stanowi o skutkach wadliwej reprezentacji, jednakże – odtwarzając tok rozumowania reprezentantów tego poglądu – jest to konsekwencją kogentywnego charakteru przepisu oraz jego aksjologii. Ratio legis normy odkodowanej z art. 379 § 1 k.s.h. jest ochrona interesu spółki[7]. Przepis ten wprowadza zmiany

w zakresie zasad dokonywania czynności prawnych z członkami zarządu. Jest przeciwieństwem reguły wynikającej z art. 368 k.s.h., według której bezwarunkowa kompetencja w zakresie reprezentacji spółki akcyjnej należy do zarządu[8]. W przeważającej mierze przedstawiciele doktryny wywodzą nieważność umowy zawartej z naruszeniem art. 379 k.s.h. (210 k.s.h.), opierając się na art. 58 § 1 k.c.[9] Pojawiał się także stosunkowo odmienny pogląd, reprezentowany przez J. Naworskiego, który dopatruje się konsekwencji nieważności na podstawie art. 39 k.c., regulującym skutki zawarcia umowy jako organ, w sytuacji, gdy podmiot nie jest tym organem albo przekracza zakres umocowania takiego organu[10]. Powiązanie art. 39 k.c. z wyrażoną w art. 38 k.c. normą, stanowiącą dla doktryny źródło „teorii organu”, w myśl tego stanowiska jest wystarczającą i precyzyjną podstawą zakwalifikowania wadliwie zawartej umowy jako nieważnej. Linia orzecznicza i stanowisko

SN w analizowanej sprawie, odwołujące się do uchwały z 14 września 2007 r. potwierdza doniosłość art. 39 k.c. w kontekście art. 379 k.s.h., więc należy mieć ten pogląd na uwadze.

Jako reprezentatywne stanowisko dotychczasowego orzecznictwa w zakresie uznawania za nieważne umów, przy których zawarciu nie respektowano bezwzględnego ograniczenia kompetencji zarządu można przywołać orzeczenie SN z 8 maja 2003r., w którym SN stwierdził, ze umowa o pracę zawarta między jednym członkiem zarządu a innym członkiem tego organu jest bezwzględnie nieważna, a ponadto umowy tej nie można potwierdzić na mocy art. 103 k.c., ponieważ nie można zastosować tego przepisu w sytuacji, o której stanowi art. 39 k.c.[11] Odnosząc się do umów cywilnoprawnych warto przytoczyć wyrok SN z 18 sierpnia 2005r., w którym SN rozstrzygnął, iż „ umowa zawarta między osobami będącymi jednocześnie wspólnikami spółki cywilnej oraz spółki z o.o. i członkami jej zarządu jako tzw. czynność z samym sobą jest nieważna”[12]

Odmienne zapatrywanie na sankcję w przypadku naruszenia art. 379 k.s.h. ( 210 k.s.h/

wcześniej 203 k.h.) wyraźnie zaprezentowali A. Opalski oraz J. Szwaja i I.B. Mika[13]. W przekonaniu tych autorów, umowa zawarta przez członków zarządu bez umocowania jest czynnością niezupełną i poprzez zastosowanie w drodze analogii art. 103 k.c. może zostać potwierdzona.

Wyznaczając zakres rozważań odnieść należy się do kilku kwestii. Po pierwsze, odwołanie się przez SN do uchwały z dnia 14 września 2007 roku, której zakresem zainteresowań był de facto tylko wymóg zgody do dokonania i ważności czynności prawnej oraz brak bezpośredniej wykładni istoty art. 379 k.s.h. wymaga analizy, dlaczego powołany wyrok znajduje zastosowanie w zaprezentowanym stanie faktycznym. Po drugie, w najszerszym zakresie celem niniejszej glosy jest ustosunkowanie się do zanegowania dominującego poglądu o sankcji bezwzględnej nieważności w przypadku naruszenia art. 379 k.s.h, odrzucenia użycie art. 58 k.c. i możliwości zastosowania per analogiam art. 103 k.c.. Implikuje to także rozważania o podważeniu przez SN „teorii organu”. Zasygnalizowana zostanie także problematyka zasady swobody umów w świetle art. 379 k.s.h. W związku z kontrowersyjną tezą o uprawnieniu zarządu do potwierdzenia umowy zawartej z naruszeniem ustawowych wymagań, celem analizy jest także przedstawienie wątpliwości w tym zakresie.

 

  II.      Zasadność powołania się na uchwałę SN z dnia 14 września 2007 roku

W komentowanym orzeczeniu zarówno Sąd Apelacyjny, jak i Sąd Najwyższy dopuścili zastosowanie art. 103 k.c. poprzez odwołanie się do stanowiska SN wyrażonego w uchwale SN z 14 września 2007r. ze względu na podstawę wadliwej reprezentacji jaka miała miejsce w rozpoznawanym stanie faktycznym. Wymaga to jednak pewnej interpretacji, której celem jest wskazanie, że przywołane orzeczenie dotyczy każdego przypadku wadliwej reprezentacji i znajduje zastosowanie także do spółek kapitałowych. W przeciwnym razie brak tożsamości, a nawet podobieństwa stanów faktycznych może być istotnym argumentem przeciwko glosowanemu orzeczeniu[14]. Bez wątpienia teza SN, wyrażona w powoływanej uchwale, dotyczyła braku zgody wyrażonej w uchwale walnego zgromadzenia lub rady nadzorczej na zawarcie umowy przez zarząd spółdzielni. O ile podobieństwo regulacji dotyczących spółdzielni i spółek kapitałowych wskazuje, że zakres podmiotowy jest bez znaczenia, to brak zgody na działanie kompetentnego do zawarcia umowy zarządu, a działanie przez w ogóle nieuprawniony organ powoduje pewne zastrzeżenia. Odpowiedzi dostarcza jednak uzasadnienie uchwały SN z 14 września 2007r., gdyż SN wielokrotnie posłużył się w niej sformułowaniem „osoby działające w imieniu osoby prawnej w charakterze jej organu bez kompetencji do tego” oraz w szerokim zakresie rozpatrywał niecelowość rozróżniania „działań przez organ osoby prawnej” a „działania przez pełnomocnika”, podważając tym doktrynalną „teorię organu”[15].

Przemawia to za stanowiskiem, że wyrok ten słusznie znajduje zastosowanie. Na korzyść glosowanego orzeczenia przemawia fakt, że w tym stanie faktycznym nie powstają wątpliwości związane z faktem, że zgoda na czynność organu należy do spraw wewnętrznych i istnieje możliwość argumentowania, ze w ogóle nie powinna wpływać na ocenę ważności czynności dokonywanej na zewnątrz, w sferze reprezentacji, a brak tej zgody miałby rodzić tylko odpowiedzialność organizacyjną lub odszkodowawczą[16].

 

 III.      Odrzucenie sankcji nieważności z art. 58 k.c.

W związku z dotychczasowym, przeważającym stanowiskiem, iż naruszenie art. 379 k.s.h. prowadzi do nieważności umowy należy rozpatrzyć dlaczego art. 58 k.c. jest zbyt daleko idącą sankcją w przypadku zawarcia umowy przez niewłaściwy organ osoby prawnej. W pierwszej kolejności, właściwe jest sięgniecie do uzasadnienia uchwały SN z 14 września 2007r. SN słusznie odrzucił pogląd, iż art. 58 § 1 k.c. dotyczy każdego przypadku naruszenia bezwzględnie obowiązującej normy przy dokonywaniu czynności prawnej, ponieważ przepis ten dotyczy tylko zgodności z treścią i celem czynności prawnej.

Warto także, jako dodatkowy argument, odwołać się do treści art. 58 k. c., który zgodnie z założeniem tej sankcji stanowi, iż czynność „jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek[17]. Zgodnie z tym, należy więc zawsze podjąć starania, aby odszukać ten przepis, a w przedmiotowej sprawie jest nim właśnie art. 103 k.c. Nie jest to nadinterpretacja, gdyż wynika to z analizy tego unormowania. Zwrot „chyba że” na gruncie całego systemu prawa ma specyficzny charakter. Według Z. Radwańskiego sformułowanie takie można wyjaśniać w kontekście domniemania prawnego[18], co ma niebagatelne znaczenie, przemawiające za brakiem nieważności umowy w komentowanym wyroku.

Ponadto uważam, że art. 379 k.s.h. nie dotyczy przesłanek ważności umowy zobowiązaniowej, ale wyraża normę, z której wynika wyłącznie kompetencja właściwego organu do zawarcia umowy, której ratio legis jest interes spółki i zapobieżenie konfliktowi interesów. Artykuł ten stosuje się do wszystkich umów, które spółka zawiera z członkami zarządu[19]. Zawieranie umów typowo cywilnoprawnych, nazwanych, wymaga więc przede wszystkim sięgnięcia do przepisów kodeksu cywilnego dotyczących essentialia negotii tych umów oraz oceny w ramach stosunku zobowiązaniowego, np. w zakresie ekwiwalentności świadczeń czy zgodności z zasadami współżycia społecznego.

Ukazuje to szerszy problem, właściwie niedostrzegalny w doktrynie, na ile stosunek korporacyjny może wpływać na stosunek zobowiązaniowy i zasadę swobody umów. Uważam, że może mieć to miejsce w minimalnym zakresie i dlatego ustawodawca świadomie w art. 379 k.s.h. nie uregulował sankcji za naruszenie tego uregulowania. Za bezpodstawne należałoby uznać stwierdzenie, umowa odnowienia zobowiązania, której dotyczy orzeczenie jest sprzeczna z naturą stosunku zobowiązaniowego postrzeganego jako natura spółki akcyjnej, w którą wpisują się struktura organizacyjna i podział kompetencji między organami.

Prowadzi to do wyrażenia przekonania, że niezbędne jest zastosowanie „życzliwej interpretacji” – benigna interpretatio – przy rozstrzyganiu jaką sankcją objąć umowy, które zostały zawarte z naruszeniem normy odnoszącej się de facto tylko do kompetencji w zakresie jej zawarcia.

Konkludując, należy zaprzeczyć dominującemu poglądowi, że naruszenie art. 379 k.s.h. wiąże się z sankcją nieważności na podstawie art. 58 k.c. Sankcję rozważać należy na gruncie konstrukcji działania „fałszywego” piastuna z art. 39 k.c. i analogicznego zastosowania art. 103 § 1 i 2 k.c.

 

  IV.      Możliwość zastosowania art. 103 k.c. i podważenie „teorii organu”

Do zaprezentowanego stanu faktycznego dopuszczalne było, w przekonaniu SN, zastosowanie art. 103 k.c. i wynikającego z niego potwierdzenia umowy zawartej przez nieuprawniony organ spółki. Jest to kolejna konsekwencja powołania się przez SN na uchwałę z 14 września 2007 roku. Właściwe są więc powołane tam argumenty.

Po pierwsze, nie należy przeceniać różnic między „działaniem przez pełnomocnika” a „działaniem przez organ”, gdyż różnice odnoszą się do „techniki zaliczania skutków” tych działań, a są one i tak przypisywane osobie prawnej, co odpowiada poglądom A. Kleina i przedstawianej przez niego „teorii przedstawicielstwa”[20]. Po drugie, niemiecka doktryna i orzecznictwo, z których wywodzi się polska koncepcja „teorii organu”, dopuszczają możliwość regulowania nieunormowanych kwestii dotyczących działania osób prawnych poprzez użycie przepisów o przedstawicielstwie. Po trzecie, w art. 39 k.c. nie ma odpowiednika art. 103 § 1 i 2 k.c., więc sankcja naruszenia tego przepisu należy do sądów, a wykładnia przy użyciu analogii przemawia za stosowaniem art. 103 § 1 i 2 k.c. Dodatkowo służy to zapewnieniu bezpieczeństwa obrotu.

Zapatrywania te w dużej mierze odpowiadają stanowisku zaprezentowanemu przez S. Sołtysińskiego, więc można mieć na uwadze również inne argumenty tego autora[21]. Niebagatelne znaczenie ma fakt, iż art. 39 k.c. wiązać należy z preferencjami ustawodawcy historycznego, gdyż w okresie realnego socjalizmu, w aksjologię tego przepisu wpisano ograniczenie odpowiedzialności osób prawnych, którymi były głównie jednostki gospodarki uspołecznionej[22]. Tym samym współczesne dogmatyzowanie „teorii organu” budzi zastrzeżenia. Jest ona bardzo ważna jako ogólna zasada działania osób prawnych, ale nie powinna prowadzić do tak licznych negatywnych konsekwencji, gdyż wielokrotnie przeczy spójności prawa i praktyki oraz nie uwzględnia kontekstu pozaprawnego.

Na gruncie przepisów są nieliczne, ale bardzo istotne, regulacje, które dystansują się do „teorii organu”[23]. W art. 422 § 2 pkt 1 k.s.h. (odpowiednio art. 250 k.s.h) ustawodawca przewidział możliwość zaskarżania uchwał przez zarząd i radę nadzorczą, które występują  w takiej sytuacji przeciwko spółce, a w świetle art. 65 k.p.c.[24] organy te nie mają nawet zdolności do czynności procesowych. Kompetencja ta nie budzi jednak żadnych wątpliwości, w doktrynie nie znajduje się żadnych poglądów, które miałby podważać tę regulację na gruncie „teorii organu”.

Warto zauważyć, że racjonalna definicja samego organu, której brakuje w przepisach prawa może złagodzić rygoryzm „teorii organu” i dodatkowo przemawiać za możliwością zastosowania art. 103 k.c.. Z tego względu na uwagę zasługują poglądy A. Opalskiego, który definiuje organ jako: „wewnątrzorganizacyjnego adresata kompetencji powołanego do kształtowania woli osoby prawnej”, czy też „kompleks kompetencji w strukturze osoby prawnej”[25]. Dodatkowo autor ten podnosi, że polski ustawodawca w art. 38 k.c. nie zrównuje bezwzględnie osoby prawnej i organu, jest to niewłaściwa interpretacja zagranicznych poglądów dotyczących „teorii organu”[26]. Uważam, ze należy podzielić ten pogląd, gdyż nawet najprostsza literalna wykładnia art. 38 k.c. zaprzecza wykładni doktrynalnej.

Odnośnie do braku uregulowania w art. 39 k.c. skutków działania organu, który przekracza zakres umocowania właściwe może być spostrzeżenie, że działanie falsus organu, tak samo jak działanie falsus procuratora jest zazwyczaj wynikiem nadużycia udzielonego zaufania i konsekwencje tego działania powinny być takie same, czyli musi istnieć jednakowa możliwość potwierdzenia umów zawartych przez te podmioty. W art. 39 k.c. możemy mówić więc o luce w prawie, którą należy w drodze analogii wypełnić.

Komentowany wyrok uważam za słuszny wyraz przychylności wobec „teorii przedstawicielstwa”. Jednocześnie wykładni takiej nie należy uważać za zaprzeczenie „teorii organu” postrzeganej przez pryzmat uregulowań kodeksowych, choć dystansującej się do doktrynalnych interpretacji, gdyż SN w analizowanym orzeczeniu i związaną z nią uchwałą z 14 września 2007r. nie podważył sensu art. 38 k.c. i art. 39 k.c., a jedynie odkodował szerszą, elastyczną normę prawną poprzez uzupełniające analogiczne zastosowanie art. 103 §1 i 2 k.c.

 Z dużą ostrożnością można wskazać, że teoretycy prawa zauważają, że wykładnia obiektywna może być – w celu dostosowania regulacji prawnych – modyfikowana za pomocą teorii wykładni „aktualnego ustawodawcy”[27]. Wskazówką mogą być współczesne procesy legislacyjne[28]. Wypada więc zauważyć, że Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego w zakresie działania falsus organu opowiada się za dopuszczalnością potwierdzenia tej czynności przez odpowiedni organ[29].

 

    V.      Potwierdzenie umowy zawartej z naruszeniem art. 379 k.s.h.

W komentowanym wyroku SN wyrażona została bardzo dyskusyjna teza, że potwierdzenia umowy (art. 103 § 1 k.c.) zawartej przez zarząd, działający poza ustawową kompetencją, może dokonać także zarząd. Dla SN wynika to z treści art. 368 k.s.h., który przyznaje zarządowi bezwarunkową kompetencję do prowadzenia spraw spółki, a wyjątków (m.in. 379 k.s.h.) nie można interpretować rozszerzająco.

Zastosowanie ogólnych reguł reprezentacji spółki wynika w przekonaniu SN z faktu, że art. 103 § 1 k.c. nie wprowadza wymagań dotyczących reprezentacji osób prawnych. Po pierwsze, stwierdzenie odnoszące się do treści przepisu jest oczywiście logiczne. Z założenia w kodeksie cywilnym nie znajdują się żadne normy dotyczące kompetencji organów osób prawnych i ich zakresu. Przejawia to nieadekwatność i niecelowość tego argumentu, ale dla SN jest podstawą uzasadnienia tej tezy.

Po drugie, teza ta przeczy spójności stanowiska zajętego przez SN w uchwale z 14 września 2007 roku. Jeśli zdystansowano się do teorii organu, przekreślający pogląd, że umowa nie mogłaby być potwierdzona, gdyż podmiot ją zawierający jest tożsamy z tym, który ma ją potwierdzić, konsekwentnie należy zauważyć różnicę między poszczególnymi organami i uznać, ze „osobą”, która ma potwierdzić umowę jest rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany przez walne zgromadzenie, gdyż wynika to z art. 379 k.s.h. Stwierdzenie to wymaga dalszego uzasadnienia. Mianowicie uznać należy, że zawarcie umowy na gruncie art. 379 k.s.h. w kontekście możliwości zastosowania art. 103 § 1 k.c. obejmuje cały proces, w ramach którego mieści się też potwierdzenie umowy. Wynika to z charakteru sankcji bezskuteczności zawieszonej, gdyż na gruncie art. 63 k.c. na skutek potwierdzenia, umowa ta będzie ważna od jej zawarcia. Ze względu na skutek ex tunc, SN nie powinien sugerować się stanem faktycznym, prowadzącym do wniosku, że w dacie potwierdzenia umowy, zarząd sam mógłby tę umowę zawrzeć, gdyż w międzyczasie skutecznie odwołano już członka zarządu, z którym umowa została wadliwie zawarta. Teza SN może w praktyce korporacyjnej mieć wydźwięk w postaci niemalże patologicznych sytuacji. Korzystne majątkowe umowy zawierane między sobą w ramach zarządu bez poszanowania interesu spółki mogą być tak lukratywne, że nawet rezygnacja z funkcji, w celu ich potwierdzenia przez zarząd, będzie opłacalna.

Ze względu na wykładnię celowościową, powyższe ma na względzie aksjologię art. 379 k.s.h., którą jest ochrona interesu spółki. Nieuzasadnione jest założenie, że przy potwierdzaniu umowy zarząd staje się właściwym „strażnikiem” tego interesu. Potwierdzenie tych umów ma mieć charakter kontrolny. Prowadzi do zweryfikowania treści oświadczenia woli wyrażonego pierwotnie przez zarząd. Uprawnienie rady nadzorczej do zawarcia umowy lub jej potwierdzenia jest kompetencją, której znaczenia nie można umniejszać. Samo uprawnienie do potwierdzenia czynności określane jest uprawnieniem kształtującym[30], co oddaje jego istotę.

Odwołanie się przez SN na art. 368 k.s.h, ogólną kompetencję zarządu do reprezentowania spółki, jest kolejnym pozornie w pełni poprawnym stwierdzeniem, ale odseparowanym od kontekstu. Ponadto zawiera w sobie wewnętrzną sprzeczność, gdyż SN wymienia wyjątki od zasady domniemania uprawnień zarządu, w tym właśnie art. 379 k.s.h, którego dotyczy orzeczenie.

Należy także odwołać się do poglądów autorów, którzy dopuścili stosowanie art. 103

k.c. wbrew dominującemu stanowisku doktryny. Zarówno A. Opalski, jak i J. Szwaja oraz I.B. Mika wyrażają przekonanie, że potwierdzenia ma dokonać podmiot kompetentny do zawarcia umowy w świetle art. 379 k.s.h.[31]

 

VI.      Podsumowanie

Przeprowadzona analiza pozwala stwierdzić, że rozstrzygnięcie, które byłoby w pełni prawidłowe, powinno przewidywać kompetencję rady nadzorczej lub pełnomocnika, powołanego uchwałą walnego zgromadzenia, do potwierdzenia umowy zawartej przez członków zarządu z powodem. W związku z brakiem tego potwierdzenia przez kompetentny podmiot, umowa powinna zostać uznana za nieważną. Za moment ustalenia kompetencji do potwierdzenia umowy powinien zostać uznany czas, w którym umowa została wadliwie zawarta. Powinno nastąpić niejako „zawieszenie” tego stanu rzeczy. Tylko taka interpretacja jest zgodna z aksjologią art. 379 k.s.h.

 Zwraca uwagę także fakt, że w prezentowanym stanie faktycznym istotne były dane wpisane w rejestrze, a one zgodnie z pojawiającym się w orzecznictwie poglądem, nie powinny wpływać na ważność umowy[32], jednakże w tym stanie faktycznym konkluzja taka byłaby nieprawidłowa i instrumentalna. Co prawda powód nie wykonywał już czynności zarządczych, ale z preferencji ustawodawcy wynika, że formalne powołanie, odwołanie ma ważne znaczenie, chociażby ze względu na przepisy dotyczące odpowiedzialności. Doniosłe była więc uchwała, która pierwotnie miała odwołać powoda z zajmowanego stanowiska w zarządzie, a była wadliwa.

Pomimo to, na pełną aprobatę zasługuje wyraźna wypowiedź SN, że dopuszczalne jest potwierdzenie umowy zawartej z naruszeniem art. 379 k.s.h. Podważa to dominujący dotychczas pogląd, iż umowa ta jest nieważna na mocy art. 58 k.c. Po uchwale z 14 września 2007 roku nadal nie było jasności czy rozstrzygnięcie tam zawarte można odnieść do umów zawartych przez „fałszywy” organ, więc orzeczenie to przesądza także te wątpliwości. W tym zakresie wyrok SN jest przełomowy i niezwykle ważny dla praktyki.

Katarzyna Zych– studentka V roku prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Wiceprezes Koła Naukowego Prawa Spółek WPiA UW. Doświadczenie zawodowe zdobywa pracując w jednej  z renomowanych warszawskich kancelarii prawnych.

W zakresie jej zainteresowań pozostaje w szczególności prawo spółek handlowych, prawo rynku kapitałowego, jak również prawo cywilne, prawo nieruchomości oraz prawo pracy.

 


[1] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2010 roku, sygn. akt II CSK 526/09, LEX nr 602232.

[2] Ustawa z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych,( Dz.U. 2000 nr 94 poz. 1037 z późn. zm.)

[3] M. Litwińska, Kodeks spółek handlowych- Komentarz, Warszawa 2005, wyd.2, s. 576; W. Popiołek (w:) Kodeks spółek handlowych. Komentarz, Warszawa 2009, s. 438; K. Kruczalak (w:) Kodeks spółek handlowych. Komentarz, Warszawa 2001, s. 373; A. Kidyba, Komentarz do ustawy z dnia 15 września 2000r. Kodeks spółek handlowych, Komentarz do art. 301-633 k.s.h., LEX 2010, wyd. VII, art. 379 k.s.h. oraz wyroki mn.in.: wyrok SN z 8.05.2003r., sygn. akt III RN 66/02, Monitor Podatkowy, 6/2003, s.2; uchwała NSA z 10.07.2000r., sygn. akt FPS 3/00, ONSA 2001/1/8.

[4] Sygn. akt III CZP 31/07, OSNC 2008/2/14.

[5] Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny, (Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93, z późn. zm.).

[6] Por. przypis 3.

[7] A. Szumański (w:) Kodeks spółek handlowych. Komentarz do artykułów 301-458, t. III, Warszawa 2003,s. 710.

[8] A. Kidyba, Komentarz do ustawy z dnia 15 września 2000r. Kodeks spółek handlowych, Komentarz do art.

301-633 k.s.h., LEX 2010, wyd. VII, art. 379 k.s.h.

[9] m.in. A. Szumański ( w:) Kodeks…, s. 712, A. Kidyba, Komentarz…, A. Koniewicz, Konsekwencje prawne

naruszenia art. 210 k.s.h. ( art. 379 k.s.h.),PPH 7/2006, s. 16-20.

[10] J.P. Naworski (w:) Komentarz do kodeksu spółek handlowych. Spółka akcyjna i przepisy karne, Warszawa

2003, s. 613.

[11] Sygn. akt III RN 66/02, „Monitor Podatkowy”, 6/2003, s.2.

[12] Sygn. akt 103/05, „Monitor Prawniczy” 18/2005, s. 875.

[13] A.Opalski, Rada nadzorcza w spółce akcyjnej, Warszawa 2006, s. 486; J. Szwaja, I.B. Mika, Naruszenie zasad reprezentacji spółki z o.o. w stosunkach z członkami zarządu, Państwo i Prawo Nr 3/1997, s. 66-67.

[14] Na tej m.in. podstawie oparta jest krytyczna glosa R. Uliasza, który zaprzecza stanowisku SN; Glosa do

wyroku SN z 15 kwietnia 2010r., II CSK 526/09, LEX/el. 2011.

[15] Te ogólne poglądy zauważa także Maciej Gutowski, Sankcja wobec czynności prawnej dokonanej przez

„fałszywy” organ osoby prawnej, PPH 3/2008, s. 51.

[16] J. Grykiel uznał za przedmiotową uchwałę SN z dnia 14. 09. 2007 r., powołując się na tego rodzaju argument, J. Grykiel, Skutki wadliwej reprezentacji w ramach organu osoby prawnej, Prawo Spółek 11/2008, s. 47-48.

[17] Tak też J. Szwaja, I.B. Mika, Naruszenie zasad…, s.66.

[18] Z. Radwański, Prawo cywilne- cześć ogólna, wyd. 9, Warszawa 2007, s. 67-68.

[19] A. Kidyba, Komentarz…

[20] A. Klein, Charakter prawny organów osób prawnych (w:) Rozprawy z prawa cywilnego. Księga pamiątkowa

ku czci Witolda Czachórskiego, Warszawa 1985, s. 121- 137.

[21] S. Sołtysiński, Skutki działania piastunów wadliwego składu zarządu lub rady nadzorczej w spółkach

kapitałowych oraz w spółdzielniach (w:) Rozprawy prawnicze. Księga pamiątkowa Profesora Maksymiliana

Pazdana, Zakamycze 2005, s. 1367 oraz Glosa do uchwały SN a dnia 14 września 2007r., III CZP 31/07, OSP,

2008/5/56.

[22] S. Sołtysiński, Glosa…

[23] S. Sołtysińki zauważa te ustawowe wyjątki, które określa mianem „ licznych ustawowych odstępstw od

teoretycznego modelu organu”, wymienia je w przypisie, Skutki działania piastunów…s. 1386.

[24] Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego, ( Dz.U. 1964 nr 43 poz. 296 z późn.

zm.).

[25] A. Opalski, Pojęcie organu osoby prawnej, Państwo i Prawo 1/2009, s. 20 i 23.

[26] Ibidem, s. 29.

[27] T. Stawecki, P. Winczorek, Wstęp do prawoznawstwa, wyd. 4, Warszawa 2003, s. 163.

[28] Ibidem.

[29] Z. Radwański (red.),Zielona Księga. Optymalizacja wizji Kodeksu cywilnego w Rzeczpospolitej Polskiej,

Warszawa 2006, s. 51.

[30] B. Gawlik (w:) System Prawa Cywilnego, t.I, 1985, s. 763

[31] A. Opalski, Rada…, s. 486; Szwaja, I. Mika, Naruszenie zasad…, s. 67.

[32] Uchwała SN z 5.12.2008r, sygn. akt III CZP 124/08, OSNC 2009/11/146.

+ posts

Szymon jest uznawany za jednego z wiodących specjalistów Venture Capital na polskim rynku. Specjalizuje się w transakcjach M&A na rynku publicznym oraz prywatnym, w tym w zakresie krajowych i zagranicznych transakcji pracując dla spółek publicznych, akcjonariuszy, firm rodzinnych, spółek wielobranżowych czy funduszy PE/VC. Posiada również doświadczenie w zakresie kompleksowej obsługi biznesu klientów zagranicznych, klientów prywatnych, funduszy (w tym VC), obsługi prawnej startupów, w zakresie restrukturyzacji grup spółek czy też świadczenia usług z zakresu prawa konkurencji. Jego ponad 10-letnie doświadczenie obejmuje w szczególności doradztwo z zakresu projektów M&A, finansowania typu PE/VC, restrukturyzacji, bieżącej obsługi przedsiębiorstw, finansowania dłużnego oraz prawa konkurencji. Jest autorem ponad 30 publikacji, w tym komentarzy do MAR, Prawa Pocztowego, Ustawy o obligacjach oraz Prawa rynku kapitałowego (w opracowaniu). Był prelegentem na przeszło 40 konferencjach. Członek International Bar Association. W 2016 r. znalazł się wśród laureatów V edycji konkursu „Prawnicy – liderzy jutra 2016”, organizowanego przez Dziennik Gazeta Prawna i Wolters Kluwer Polska oraz wyróżniony w kategorii „młodzi obiecujący” przez miesięcznik „Gentleman”. Rekomendowany przez Legal 500 (2019) w specjalizacji: prawo handlowe, spółki oraz M&A (Polska).

Ukończył Wydział Prawa i Administracji UW (dr), Szkołę Główną Handlową oraz Maurer School of Law (Magister Prawa).

E-mail: kancelaria@szymonsyp.com

Zobacz także

Dodaj swój komentarz

Ustawa o obligacjach. Komentarz
MAR. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie nadużyć na rynku. Komentarz
Prawo Pocztowe Komentarz
Postępowanie cywilne po nowelizacji. Komentarz dla pełnomocników procesowych i sędziów